Formalnie Audi od kilkunastu miesięcy jest właścicielem zespołu Formuły 1 ze szwajcarskiego Hinwil, ale ten ciągle startuje pod nazwą Stake F1 Team. Do rebrandingu ma dojść w sezonie 2026, gdy zmienią się przepisy F1. Wtedy też po raz pierwszy w historii bolidy będą napędzane silnikami Audi. Szacuje się, że Niemcy za większościowy pakiet ekipy zapłacili co najmniej 400 mln dolarów.
Problem w tym, że grupa Volkswagen ma kiepskie wyniki finansowe i zapowiedziała cięcie wydatków. Dodatkowo w ostatnich miesiącach zmieniło się kierownictwo Audi i nowe osoby na czele firmy są mniej przychylne projektowi F1. Dlatego w padoku przybywa plotek o tym, że Niemcy kombinują, jak wycofać się z całego przedsięwzięcia.
"Od dawna było jasne, że projekt Audi w F1 nie cieszy się popularnością wśród wszystkich szefów firmy Volkswagen (niektórzy powiedzą, że nie cieszy się popularnością w ogóle), a sytuacja pogorszyła się, bo obie marki zaczęły doświadczać trudności w związku ze spadkami sprzedaży w Chinach" - napisał na swoim blogu dziennikarz Joe Saward.
ZOBACZ WIDEO: Rajdówka warta ponad milion złotych. Skąd ta cena?
Z ustaleń Sawarda wynika, że Niemcy biorą pod uwagę sprzedaż zespołu F1 państwowemu funduszowi z Kataru. Tamtejszy emir posiada już 17 proc. akcji grupy Volkswagen i ma prawo głosu na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, bo jest trzecim najważniejszym udziałowcem w niemieckim gigancie. Więcej akcji ma tylko rodzina Porsche (53,3 proc.) oraz rząd Dolnej Saksonii (20 proc.).
"Jednym z rozwiązań byłaby sprzedaż ekipy F1 władzom Kataru, przy równoczesnym zachowaniu marki Audi. W tej sytuacji Niemcy nie straciliby twarzy, choć oczywiście firma chce odzyskać jak najwięcej z pieniędzy zainwestowanych w F1" - dodał brytyjski dziennikarz na swoim blogu.
Pocieszeniem dla Audi może być to, że firma kupiła zespół z Hinwil w momencie, gdy Formuła 1 była znacznie mniej popularna. Obecnie ekipy F1 wycenia się nawet na 1 mld dolarów. Dlatego Niemcy mogą niewiele stracić na całym przedsięwzięciu, choć należy wziąć pod uwagę wydatki poniesione na rozwój fabryki silników w Neuburgu.