"Wstyd". Burza po wyścigu w Formule 1

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen (z lewej) i Lando Norris
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen (z lewej) i Lando Norris

Lando Norris otrzymał karę w GP USA, przez co skończył wyścig za plecami Maxa Verstappena. To cios dla Brytyjczyka, który walczy o tytuł w F1. Z decyzją stewardów nie zgadza się szefostwo McLarena, które używa mocnych słów.

Lando Norris na ostatnich "kółkach" GP USA toczył pasjonujący pojedynek z Maxem Verstappenem. Bolid McLarena był znacznie szybszy na twardym ogumieniu i Brytyjczyk zrobił z niego pożytek. Na 45. okrążeniu reprezentant ekipy z Woking wyprzedził aktualnego mistrza świata Formuły 1, ale ten bronił się bardzo twardo i obaj wylądowali poza torem.

Norris znalazł się przed Verstappenem po tym manewrze, ale zrobił to wykorzystując pobocze. Holender natychmiast zwrócił na to uwagę i zaczął domagać się kary dla konkurenta. Sędziowie przeanalizowali całe zajście i postanowili dopisać do wyniku Norrisa 5 s. Dlatego też 24-latek w klasyfikacji wyścigu spadł za rywala z Red Bull Racing.

W obronie swojego kierowcy stanął Andrea Stella. Szef McLarena w rozmowie ze Sky Sports przyznał, że "nie miał wątpliwości", iż Lando Norris podjął właściwą decyzję na torze. - Moim zdaniem sposób, w jaki sędziowie ingerowali w ten piękny element motorsportu, był niewłaściwy. W tej sytuacji oba bolidy znalazły się poza torem - zauważył Stella.

ZOBACZ WIDEO: Rajdówka warta ponad milion złotych. Skąd ta cena?

- Oba bolidy tak naprawdę zyskały przewagę. To wstyd, bo straciliśmy podium. W tym wyścigu byliśmy cierpliwi. Już w pierwszym zakręcie Lando został wypchnięty poza tor, ale zaakceptowaliśmy to. Dostaliśmy karę, a od takiej decyzji sędziowskiej nie można się odwołać. Manewr Lando był prawidłowy i nie mamy co do tego wątpliwości - dodał szef McLarena w rozmowie telewizyjnej.

Norris zwrócił natomiast uwagę, że sędziowie bardzo długo zastanawiali się nad tym, czy przyznać mu karę. - Najwidoczniej była to decyzja na granicy, bo inaczej zostałaby podjęta wcześniej. Max też wyjechał poza tor. Zyskał przewagę za sprawą tego, co zrobił. Tyle że nie ja ustalam zasady - powiedział kierowca McLarena.

- Muszę też przeanalizować powtórki startu. Tam Max też próbował zyskać przewagę i wyjechał poza tor. Nie będę jednak narzekał. Max potrafi się dobrze bronić, obaj zaliczyliśmy dobry wyścig, ale przepisy powinny być przepisami - dodał Brytyjczyk.

Decyzje sędziów z GP USA mogą zadecydować na losach walki o tytuł. Verstappen po wyścigu w Austin powiększył przewagę w "generalce" nad Norrisem. Obu kierowców dzieli 57 punktów. Do końca sezonu zostało pięć rund.

Komentarze (18)
avatar
Tańczący z łopatą to psychol
22.10.2024
Zgłoś do moderacji
12
6
Odpowiedz
Ser luis na pewno błyśnie w Vegas swoim kolczykowo-łańcuchowym przebraniem :) A jak mu spadnie zegarek z ręki albo łańcuch z jajec, to obwini za to sędziów :D 
avatar
pioetrek_on_www
21.10.2024
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
Jakby oddał pozycję Lando to mieliby lepszą drogę do wniosku o wywiezienie poza tor a tak to sobie skomplikowali. Zresztą tam też pod ryzykiem był Lando za zmianę pozycji przy hamowaniu. 
avatar
WojCan
21.10.2024
Zgłoś do moderacji
41
20
Odpowiedz
Verszmaten robi co chce na torze, nikt mu nic nie zrobi, taki układ. 
avatar
Mackenzie Russell-Smith
21.10.2024
Zgłoś do moderacji
62
31
Odpowiedz
@Pawelek Cienias - Tu nie chodzi o kase. O czym Ty mowisz czlowieku. Verstappen wyjechal nieco poza biala linie i tym samym znalazl sie poza torem i za to dostal upomnienie. Norris dos Czytaj całość
avatar
Mackenzie Russell-Smith
21.10.2024
Zgłoś do moderacji
60
27
Odpowiedz
@Grzegorzchodun - O czym Ty mowisz czlowieku ? Sedziowie to Brytyjczycy i za cala pewnoscia nie sa fanami Max'a, a wtym przypadku chodzilo o kierowce brytyjskiego, nie opowidaj, ze Mbez se Czytaj całość