Lando Norris ruszał z pole position do GP USA, a Max Verstappen był ustawiony tuż za jego plecami. To zwiastowało spore emocje już na dojeździe do pierwszego zakrętu i tak też było. Holender bezpardonowo zaatakował Brytyjczyka, co zakończyło się dla tego duetu wyjazdem poza tor.
Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Ostra walka w pierwszym zakręcie sprawiła, że z czwartego miejsca na pierwsze przebił się Charles Leclerc. Monakijczyk zaczął momentalnie odjeżdżać rywalom, czym tylko potwierdził, że Ferrari świetnie przygotowało się na weekend w Austin.
Już na trzecim okrążeniu z wyścigiem pożegnał się Lewis Hamilton. Kierowca Mercedesa po fatalnych kwalifikacjach przebił się w okolice punktowanej dziesiątki, ale popełnił błąd w dziewiętnastym zakręcie. Przygoda 39-latka wyglądała niemal identycznie jak ta, którą George Russell zaliczył w sobotnich kwalifikacjach.
ZOBACZ WIDEO: Rajdówka warta ponad milion złotych. Skąd ta cena?
Jako że Hamilton zakopał się w pułapce żwirowej, konieczny był wyjazd na tor samochodu bezpieczeństwa. Tak wczesna neutralizacja nie zmieniła układu sił.
- Bolid nie ma mocy na wyjściach z zakrętów. Czuję też zapach paliwa - zaczął narzekać po kilku okrążeniach Carlos Sainz, który miał apetyt na drugie miejsce. Inżynier Ferrari poinstruował Hiszpana, co powinien zmienić w ustawieniach pracy silnika i to pozwoliło rozwiązać problem.
- Mamy problem z samochodem, ale spokojnie. Postaramy się z nim uporać podczas pit-stopu - tak brzmiał z kolei komunikat dla Verstappena. Holender bardzo szybko zaczął tracić tempo do Leclerca, który zbudował sobie 10 s zapasu nad rywalem. - Nie zostawiajcie mnie zbyt długo na torze. Nie chcę czuć żadnej presji - komentował przez radio Monakijczyk.
Jako pierwszy z czołówki na pit-stop zjechał Sainz, co poskutkowało tym, że Hiszpan wyprzedził chwilę później Verstappena. - Te opony nie są dobre. Nie da się na nich hamować - zaczął się irytować kierowca Red Bull Racing.
Bardzo późno u mechaników pojawił się duet McLarena. Na twardym ogumieniu bolidy Lando Norrisa i Oscara Piastriego wyraźnie ożyły. Dzięki temu Brytyjczyk na ostatnich okrążeniach był w stanie zbliżyć się do Maxa Verstappena. Holender twardo bronił się przed rywalem, aż w końcu wywiózł go na pobocze, a mim to Norris był w stanie go wyprzedzić. - Minął mnie poza torem! - zaczął od razu narzekać kierowca Red Bulla.
Incydent Verstappen-Norris trafił pod lupę stewardów, którzy postanowili przyznać 5 s kary Brytyjczykowi, przez co stracił on trzecie miejsce na rzecz największego rywala. Decyzja ta bez wątpienia wywoła sporo kontrowersji. Jedno się nie zmieniło - na czele znajdowali się Leclerc i Sainz. Dublet Ferrari w żadnym momencie nie był zagrożony i Włosi mają powody do świętowania.
F1 - GP USA - wyścig - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Charles Leclerc | Ferrari | 56 okr. |
2. | Carlos Sainz | Ferrari | +8.562 |
3. | Max Verstappen | Red Bull Racing | +19.412 |
4. | Lando Norris | McLaren | +20.354 |
5. | Oscar Piastri | McLaren | +21.921 |
6. | George Russell | Mercedes | +56.295 |
7. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +59.072 |
8. | Nico Hulkenberg | Haas | +1:02.957 |
9. | Liam Lawson | Visa Cash App RB | +1:10.563 |
10. | Franco Colapinto | Williams | +1:11.979 |
11. | Kevin Magnussen | Haas | +1:19.782 |
12. | Pierre Gasly | Alpine | +1:30.558 |
13. | Fernando Alonso | Aston Martin | +1 okr. |
14. | Yuki Tsunoda | Visa Cash App RB | +1 okr. |
15. | Lance Stroll | Aston Martin | +1 okr. |
16. | Alexander Albon | Williams | +1 okr. |
17. | Valtteri Bottas | Stake F1 Team | +1 okr. |
18. | Esteban Ocon | Alpine | +1 okr. |
19. | Guanyu Zhou | Stake F1 Team | +1 okr. |
20. | Lewis Hamilton | Mercedes | nie ukończył |