Red Bull Racing rozważa wymianę jednostki napędowej w bolidzie Max Verstappen przed wyścigiem na torze Interlagos. Jak donosi "Metro", decyzja ta jest podyktowana potrzebą zapewnienia niezawodności samochodu w końcówce sezonu. Wymiana silnika wiąże się jednak z karą cofnięcia o pięć miejsc na starcie, co może utrudnić Holendrowi walkę o zwycięstwo w GP Sao Paulo.
Tor Interlagos jest znany z licznych możliwości wyprzedzania, co może zminimalizować wpływ kary na wynik Maxa Verstappena. Mimo to rywale, tacy jak Lando Norris, mogą wykorzystać tę sytuację na swoją korzyść. Brytyjski kierowca w ostatnich wyścigach prezentuje znakomitą formę i liczy na zaciętą, ale sprawiedliwą rywalizację z mistrzem świata.
- Chcę toczyć twarde, ale uczciwe pojedynki z Maxem, takie, jakie widziałem u niego wielokrotnie. Z Maxem zawsze jest trudno. Nigdy nie ułatwia nikomu życia, zwłaszcza na tym etapie sezonu - powiedział Norris, cytowany przez "Metro".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hit internetu. Nagrali Lewandowskiego z "synami"
Doradca Red Bulla ds. motorsportu, Helmut Marko, potwierdził możliwość wymiany silnika u aktualnego mistrza świata. - Musimy coś z tym zrobić. Najprawdopodobniej dojdzie do wymiany silnika, ponieważ byliśmy nieco wolniejsi na prostych - przyznał Marko, zwracając uwagę na problemy kierowcy "czerwonych byków" w ostatnim GP Meksyku.
Austriak dodał, że kara w Brazylii nie powinna być tak dotkliwa ze względu na charakterystykę toru, który sprzyja wyprzedzaniu.
GP Sao Paulo zawsze dostarczało wielu emocji i niespodzianek. Ewentualna kara dla Verstappena może dodatkowo uatrakcyjnić rywalizację i dać szansę innym kierowcom na walkę o najwyższe lokaty. Czy Norris i pozostali rywale zdołają wykorzystać tę okazję? Przekonamy się już w najbliższy weekend, gdy bolidy ponownie staną na starcie na torze Interlagos.
Do zakończenia sezonu pozostały cztery wyścigi. Jeśli po GP Sao Paulo różnica między Verstappenem a Norrisem znów ulegnie zmniejszeniu, kibiców F1 czeka pasjonujący finisz kampanii.