Sir Jackie Stewart od dekady prowadzi fundację walczącą z demencją. Decyzja o założeniu Race Against Dementia ("Wyścig przeciwko demencji") zapadła po tym, jak małżonka trzykrotnego mistrza świata Formuły 1 zachorowała na tę straszną chorobę. Szkot stara się gromadzić środki i finansować badania, które doprowadzą do wykrycia leku zwalczającego demencję.
85-latek przed GP Bahrajnu pokonał demonstracyjne okrążenie toru Sakhir za kierownicą mistrzowskiej maszyny z 1983 roku. Równocześnie postanowił zorganizować aukcję charytatywną, z której zyski przeznaczono na działanie fundacji. Jednym z najcenniejszych przedmiotów na licytacji był kask z podpisami wszystkich żyjących mistrzów świata F1.
ZOBACZ WIDEO: Co z nowymi lokalizacjami w Grand Prix? Działacz wyjaśnia
Kask jest szczególnie cenny, bo podpisał go Michael Schumacher. Niemiec nie pojawia się publicznie od grudnia 2013 roku, kiedy to uczestniczył w fatalnym wypadku na nartach. Nieoficjalnie wiadomo, że siedmiokrotny mistrz świata F1 nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować. Mimo to, z pomocą żony Corinny, złożył na kasku krótki podpis - "M. S".
Szczegóły akcji ujawnił niemiecki "Bild". Gazeta dowiedziała się, że w przedsięwzięcie zaangażował się DHL. Firma kurierska należy do partnerów F1 i wspiera królową motorsportu w zakresie logistyki. To ona dostarczyła kask pod drzwi rezydencji Schumachera.
Równocześnie bliscy Stewarta "wątpili" w to, czy uda się namówić rodzinę Schumachera do współpracy przy tym projekcie. - Znamy Schumacherów od dawna. Nie byliśmy pewni, czy Michael będzie w stanie podpisać kask, dopóki nie zobaczyliśmy kasku z jego autografem. To było coś cudownego - powiedział "Bildowi" Paul Stewart, syn trzykrotnego mistrza świata F1.
Corinna Schumacher po wypadku męża również założyła fundację. Organizacja Keep Fighting ma z jednej strony wspierać rehabilitację legendy F1, a z drugiej - prowadzi seminaria i zajęcia związane z bezpieczeństwem, m.in. na drogach publicznych.