Jennifer Lopez zaskoczyła wszystkich. Nie spodziewali się tej wizyty

Getty Images / Kym Illman / Na zdjęciu: Jennifer Lopez
Getty Images / Kym Illman / Na zdjęciu: Jennifer Lopez

Jennifer Lopez zaskoczyła swoją obecnością na GP Arabii Saudyjskiej. Znana piosenkarka pojawiła się w Dżuddzie jako specjalny gość Ferrari. Gwiazda muzyki chętnie pozowała do zdjęć m.in. z Lewisem Hamiltonem i szefem F1.

W tym artykule dowiesz się o:

Jennifer Lopez wzbudziła ogromne zainteresowanie, pojawiając się w padoku GP Arabii Saudyjskiej. Znana piosenkarka była specjalnym gościem zespołu Ferrari. Mechanicy włoskiego zespołu nie spodziewali się, że Amerykanka pojawi się w garażu. Lopez chętnie odpowiadała na pytania załogi ekipy z Maranello i cierpliwie pozowała do zdjęć.

Jennifer Lopez w garażu Ferrari

Równocześnie gwiazda muzyki dała koncert w Dżuddzie po zakończeniu kwalifikacji Formuły 1. Wraz z nią na scenie wystąpili Major Lazer, PartyNextDoor i Usher. Był to pierwszy występ JLo podczas weekendu F1 od jedenastu lat. Po raz ostatni gwiazda muzyki dała show przy okazji GP Singapuru w 2014 roku.

ZOBACZ WIDEO: Co z nowymi lokalizacjami w Grand Prix? Działacz wyjaśnia

Tor w Dżuddzie gościł już wielu znanych artystów, w tym Justina Biebera, Alicię Keys i Calvina Harrisa. Jednak dla Jennifer Lopez nie była to tylko okazja do występu muzycznego. Jako znana fanka sportu, 55-latka skorzystała z okazji, by z bliska przyjrzeć się pracy zespołu Ferrari.

Z VIP-owską przepustką odwiedziła garaż Ferrari, zwiedziła padok i zrobiła sobie zdjęcia z ekipą z Maranello. Udało jej się również porozmawiać z szefem Formuły 1, Stefano Domenicalim.

Kontrowersje wywołał wybór stroju znanej piosenkarki. JLo postawiła na różowy, obcisły kombinezon z lateksu w sytuacji, gdy GP Arabii Saudyjskiej słynie z wysokich temperatur. W sobotę temperatura toru sięgała 55 st. C, a wilgotność wynosiła ok. 60 proc. Mimo to Lopez wydawała się zadowolona, ciesząc się atmosferą kwalifikacji.

Jennifer Lopez jest fanką F1

Jennifer Lopez była obecna na wyścigu w Singapurze w 2014 roku, a niespełna dekadę później była specjalnym gościem podczas inauguracyjnego GP Las Vegas, razem z ówczesnym mężem Benem Affleckiem. Wtedy też JLo zorganizowała turniej pokerowy, aby zebrać fundusze dla organizacji non-profit aktora, Eastern Congo Initiative.

Choć niektórzy fani sportu krytykują obecność celebrytów w padoku F1, post opublikowany przez zespół Ferrari na Instagramie z udziałem Lopez zdobył już ponad 343 tys. polubień, co znacznie przewyższa inne ostatnie posty. Nie ma wątpliwości, że związek między Formułą 1 a światem rozrywki jest ogromny.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści