Max Verstappen w Ferrari? To byłaby sensacja w Formule 1. Jednak aktualny mistrz świata na razie raczej nie wybiera się zespołu z Maranello. Za to dosiadł samochód wyścigowy marki spod znaku wierzgającego rumaka. Jak donosi niemiecki magazyn "Auto Motor und Sport", w piątek kierowca Red Bull Racing odbył testy za sterami Ferrari 296 GT3 i to na legendarnym torze Nurburgring Nordschleife.
Od dawna wiadomo, że Verstappen interesuje się wyścigami długodystansowymi. W przyszłości chce spróbować sił w 24h Le Mans. Na razie ma własny zespół w serii GT World Challenge Europe Endurance Cup, funkcjonujący pod nazwą Verstappen.om Racing. Postawił w nim na Astona Martina Vantage AMR GT3 Evo, ale jak widać, sprawdza też inne maszyny.
ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewałeś. Tak wygląda luksusowy autokar Manchesteru City
Ferrari 296 GT3 jest napędzane 2,9-litrowym silnikiem V6 o mocy 600 KM. Pojazd rozpędza się do 318 km/h. To jeszcze nie F1, ale i tak jest nieźle. Z kolei Nurburgring Nordschleife jest ponad 20-kilometrowym torem w Niemczech, nazywanym "Zielonym Piekłem". Wyróżnia się nie tylko długością, ale również położeniem na falistym terenie. Co za tym idzie, daleko mu do bezpieczeństwa, jakie zapewniają obiekty F1.
Verstappen uczestniczył w oficjalnych testach przed trzecią rundą serii ADAC Nurburgring Langstrecken. Chcąc zachować anonimowość, przyjął pseudonim "Franz Hermann". Na torze znajdowała się jego osobista ochrona, a fotografowie mieli zakaz wstępu do boksów. Holender ponoć chciał pokonać kilka okrążeń dla frajdy.
Max Verstappen nie startuje osobiście w GT World Challenge Europe Endurance Cup, ale jego ekipa ma tam swoich kierowców. To Thierry Vermeulen, Harry King i Chris Lulham. W pierwszej rundzie sezonu 2025, sześciogodzinnych zawodach rozegranych na francuskim torze Paul Ricard, zajęli 9. miejsce. W cyklu tym rywalizuje również Polak Karol Basz (jeździ Mercedesem AMG GT3 Evo), a także m. in. Arthur Leclerc, młodszy brat Charlesa Leclerca, kierowcy Ferrari w Formule 1.