Dyrektor sportowy Pirelli, Paul Hembery potwierdził na łamach Auto Motor und Sport, że włoski producent jest w trakcie zaawansowanych prac nad przyszłorocznymi oponami.
Pirelli miało w nich uwzględnić dane przekazane przez Mercedesa, którego nowe jednostki napędowe V6 mają mieć większy moment obrotowy niż silniki przygotowane przez Renault i Ferrari.
- Na podstawie informacji otrzymanych od zespołów zdecydowaliśmy się pozostać przy obecnych rozmiarach opon w kolejnym sezonie Formuły 1 - powiedział Hembery.
- Przyszłoroczne bolidy będą miały bardzo zróżnicowane wymagania dotyczące opon. Zaproponowaliśmy więc, aby dokonać zmian w regulaminie, które umożliwią zespołom korzystanie z różnych związków z przodu i tyłu bolidu, o ile będzie to konieczne - dodał.
Niemiecki zespół apelował o to, aby nowe opony były większe i szersze od tegorocznych. Wygląda jednak na to, że Pirelli zamierza pozostać przy tegorocznej specyfikacji, o co zabiegali dwaj pozostali dostawcy jednostek napędowych w kolejnym sezonie.