- Zestawienie Alonso i Raikkonena w jednym zespole może być niebezpieczne. Ale w Formule 1 wszystko jest potencjalnym zagrożeniem - powiedział prezydent Ferrari Luca di Montezemolo.
Kimi Raikkonen podpisał kontrakt z Ferrari jeszcze w ubiegłym roku. Umowa będzie obowiązywać przed jeden sezon. Drugi z kierowców włoskiego zespołu Fernando Alonso jest związany z Ferrari dwuletnim kontraktem.
- Myślę, że Fernando zdaje sobie sprawę, że jeździ nie dla siebie, ale dla Ferrari. Raikkonen z kolei jest świadomy tego, że jest w drugiej połowie swojej kariery i dwa najbliższe lata będą dla niego niezwykle ważne, biorąc pod uwagę jego doświadczenie i kompetencje - uważa Monzetemolo.
Prezydent stajni z Maranello podkreślił, że obaj kierowcy zostali poinformowani przez szefa zespołu Stefano Domenicaliego, czego oczekuje się od nich w kolejnym sezonie.
- Mają zaszczyt i obowiązek jazdy dla Ferrari, a każdy kierowca wie, że tutaj liczy się przede wszystkim zespół.
- Jeśli zawodnik chce jechać dla siebie to ma wiele innych możliwości. Może założyć własny zespół, może odejść do innej ekipy, ale w Ferrari obowiązują jasne zasady
- dodał Włoch.
Kimi Raikkonen jest ostatnim kierowcą, który wywalczył tytuł indywidualny w barwach Ferrari. Z Finem w składzie włoski zespół zdobył również dwa ostatnie tytuły wśród konstruktorów (2007-2008).