FIA nie uznała winy Kobayashiego

Kamui Kobayashi uniknął kary za uderzenie w bolid Felipe Massy, w pierwszym zakręcie wyścigu o GP Australii. Kraksa była spowodowana awarią bolidu Caterham.

Kamui Kobayashi zakończył swój udział w GP Australii już na pierwszym zakręcie, po uderzeniu w tył bolidu Felipe Massy. Brazylijczyk nie krył swojej frustracji domagając się "ciężkiej kary" dla Japończyka, z wykluczeniem z kolejnego wyścigu włącznie.

Zespół Caterham F1 Team potwierdził jednak, że przyczyną wypadku była awaria hamulców w bolidzie Kobayashiego. Stewardzi po zapoznaniu się z wersją malezyjskiej stajni, nie ukarali zawodnika.

"Stewardzi ustalili, że wypadek został spowodowany przez poważną awarię techniczną całkowicie poza kontrolą kierowcy" - czytamy w raporcie sędziów.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Start do wyścigu o GP Australii:


Komentarze (3)
avatar
Nico Rosberg
16.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
śmiech na sali. hamulce nie hamulce kara powinna być. 
avatar
Filip_CKM
16.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Caterham nie jest indyjski , a malezyjski. 
avatar
Arteta
16.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a kara dla zespołu to już nie? dziwne...