W niedzielnym wyścigu o GP Chin za sprawą Fernando Alonso zespół Ferrari świętował wywalczenie pierwszego w tym sezonie podium. W odróżnieniu do Hiszpana kolejny trudny weekend ma za sobą Kimi Raikkonen, który w siostrzanym bolidzie F14-T był dopiero ósmy, ze stratą blisko minuty do swojego partnera z zespołu.
Fin zaprzecza jakoby efektem jego słabych wyników był brak motywacji po trzech latach od jego powrotu do Formuły 1. - Nie wiem dlaczego to pytanie pojawia się znowu i znowu. Gdyby brakowało mi motywacji, to nie stałbym tutaj przed wami wszystkimi. Jestem w tym sporcie dostatecznie długo, by wiedzieć, że czasami przychodzi gorszy okres - powiedział w Szanghaju w rozmowie z dziennikarzami Raikkonen.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Kierowca Ferrari podkreślił jednocześnie, że nie może znaleźć źródła swoich problemów na początku sezonu. - W wyścigu byłem po prostu wolny, ale nie udało nam się znaleźć jakiegoś większego problemu. Prawdopodobnie w Chinach miało to coś wspólnego z moim stylem jazdy, charakterystyką toru i temperaturami - wyznał.
Po czterech rundach MŚ Kimi Raikkonen z 11 punktami zajmuje 12. miejsce klasyfikacji generalnej kierowców.