Daniel Ricciardo: Dobre przeczucia przed GP Malezji

Kierowcy Red Bulla oczekują o wiele lepszego weekendu w Malezji po bardzo nieudanej inauguracji nowego sezonu w wyścigu o Grand Prix Australii na torze w Melbourne.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Red Bull Racing zaliczył w Australii najgorszy początek sezonu od 2009 roku (nie licząc dyskwalifikacji Daniela Ricciardo po 2. miejscu w ubiegłym roku). Ogromna krytyka spadła na Renault, którego jednostka napędowa nie wytrzymała jeszcze podczas treningów, mimo że w wyścigu okazało się, iż cała tegoroczna konstrukcja RBR nie jest wolna od wad.
Z Melbourne byli mistrzowie świata wrócili z ośmioma punktami za szóste miejsce Daniela Ricciardo. Australijczyk mimo punktowanej pozycji był jednym ze zdublowanych kierowców przez zwycięzcę zawodów Lewisa Hamiltona.

- Mam dobre przeczucie przed kolejnym wyścigiem w Malezji - przyznał Ricciardo. - Zdaje sobie sprawę, że mamy wiele do poprawy, ale jestem optymistą i uważam, że część tych problemów uda nam się rozwiązać, co już mocno poprawi nasze tempo.

Mety w pierwszym swoim wyścigu w barwach Red Bulla nie ujrzał Daniił Kwiat. Rosjaninowi nie było dane zobaczyć nawet gasnących czerwonych świateł, po tym jak jeszcze na okrążeniu wyjazdowym posłuszeństwa odmówiła skrzynia biegów.

- Tak czasem bywa, ale teraz skupiam się wyłącznie na kolejnym zadaniu - stwierdził 20-latek. - Cieszę się, że Malezja jest tak szybko, bo mogę jak najszybciej zostawić za sobą weekend w Australii. Wciąż mamy duży potencjał, który będziemy chcieli uwolnić - podsumował.

W poprzednim sezonie Red Bull Racing udziałem Sebastiana Vettela sięgnął po trzecie miejsce na podium GP Malezji.

Groźby Red Bulla o odejściu nie robią wrażenia na innych zespołach

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×