Na przestrzeni ostatnich tygodni wyjaśniły się losy takich zespołów jak Ferrari czy Williams, które postanowiły zachować obecny skład kierowców także w 2016. Dużo wcześniej swoją przyszłość określił również Mercedes. W kolejce czekają teraz Force India i Lotus.
Nie należy jednak spodziewać się większych zmian w obu ekipach. Force India już zapewniło sobie kontrakt dla Nico Hulkenberga na przyszły rok, a kwestią do potwierdzenia pozostaje osoba Sergio Pereza, którym miał rzekomo zainteresować się Lotus.
Meksykanin miałby trafić do stajni z Enstone jeśli ta przejdzie w ręce Renault. Choć mariaż obu firm wydaje się nieunikniony, to Perez prawdopodobnie nie skorzysta z tej oferty i wybierze pozostanie w Force India.
- Vijay (Mallya - właściciel zespołu) pracuje bardzo ciężko nad kontraktem dla "Checo" i mamy nadzieję, że w Singapurze będziemy wiedzieli więcej - powiedział Bob Fernley z Force India.
W Lotusie tylko teoretycznie wszystko wydaje się jasne. Ważne kontrakty posiadają i Romain Grosjean, ale także krytykowany coraz mocniej Pastor Maldonado. Ewentualne połączenie z Renault może być nie na rękę Wenezuelczykowi. Wspierany przez koncern petrochemiczny PDVSA zawodnik może zostać skreślony z powodu konfliktu interesów, gdyż Renault od lat korzysta z usług firmy Total.
- Czekamy co wydarzy się w ciągu najbliższych tygodni i to jedyny powód dla którego nie ogłosiliśmy jeszcze składu - powiedział dyrektor zarządzający Lotusa, Matthew Carter.