- Dla mnie to bardzo dziwne, gdyż byłem świadkiem wielkich sukcesów Red Bulla a także czasów gdy radzili sobie gorzej. Widać, że są bardzo nerwowi z tego powodu. Inne ekipy nie zachowywały się podobnie - przyznał Lewis Hamilton zagadnięty o sytuację stajni z Milton Keynes, która może zostać zmuszona do wycofania się ze startów w Formule 1, jeśli nie znajdzie konkurencyjnego silnika na sezon 2016.
- Dorastałem oglądając Formułę 1 i kiedy kończyła się era sukcesów Ferrari, być może źle pamiętam, to nie wydaje mi się, aby oni podobnie narzekali. Musisz bez ustanku próbować. Nie widzę dla nich powodu, by rezygnować - dodał.
Kierowca Mercedesa zgadza się z większością środowiska, iż strata Red Bulla byłaby bolesna dla Formuły 1. Brytyjczyk jest zdania, że prywatny zespół stać w przyszłości na zdobycie kolejnych tytułów.
- Fani byliby zawiedzeni (jeśli odejdą). Mają świetny zespół, kierowców, wielki rodowód i odnosili niesamowite sukcesy. Ich bolidy wciąż są całkiem niezłe. Nadal mogą odnosić sukcesy, muszą tylko pracować ciężej - podsumował Hamilton.
Rajd Maroka: Przygoński na nowo odkrywa pustynię