Lewis Hamilton złamał zakaz od władz F1?

PAP/EPA
PAP/EPA

Przed Grand Prix Bahrajnu Lewis Hamilton otrzymał od Berniego Ecclestone'a zakaz filmowania i robienia zdjęć na padoku F1. Jednak mistrz świata nie przejął się tym.

W tym artykule dowiesz się o:

Formuła 1 zaciekle broni swoich praw, a nadawcy zainteresowani transmisją muszą płacić za to miliony dolarów. Dlatego Bernie Ecclestone zakazał Lewisowi Hamiltonowi udostępniać materiałów na jego profilach społecznościowych. Innego zdania jest kierowca, który uważa to za dobrą formę kontaktu z fanami.

- Powinni wiedzieć, co się dzieje w moim życiu. Wielu z nich podróżuje na wyścigi, ale nie mogą być bliżej mnie. Chciałbym im pokazać, jak to wygląda - powiedział.

Dlatego podczas ostatniego GP Bahrajnu pomimo zakazu, na Snapchacie mistrza świata w ostatni weekend można było znaleźć kilka materiałów z padoku, które automatycznie kasowały się po 24 godzinach. Władze F1 jak na razie milczą w tej sprawie.

Przed rozpoczęciem sezonu takie umieszczenia materiałów w internecie mogło źle się skończyć dla Hamiltona, gdy ten zamieścił film z jazdy na motocyklu. W Nowej Zelandii zabronione jest korzystanie z telefonu podczas jazdy. Ostatecznie policja nie ukarała kierowcy, bowiem nie można było ustalić... czy to rzeczywiście był Hamilton.

Źródło artykułu: