F1: nie będzie zmian w zakazie radiowym

FIA zakomunikowała, że pomimo próśb kilku zespołów, rozmowy radiowe nadal muszą być ścisłe przestrzegane pomiędzy kierowcą, a inżynierem.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
PAP/EPA / RONALD ZAK

Najwięcej do powiedzenia w kwestii ładniejszych przepisów mieli Toto Wolff oraz Bob Fernley. Przedstawiciel Mercedes GP i Force India F1 Team zgłosili swoje uwagi po GP Austrii. Ich zdaniem komunikacja radiowa powinna być mniej przestrzegana w kryzysowych sytuacjach, jakim może być być na przykład awaria hamulców.

- Charlie Whiting nie zamierza łagodzić przepisów. Nie chce nawet o tym rozmawiać. Jasno określili swojej podejście i nie będzie żadnych zmian - powiedział Eric Boullier.

Fernley przyznał, że podczas wyścigu na austriackim torze, jego zespół nie mógł ostrzec kierowców, że bardzo szybko zużywają się hamulce. - Ich hamulce były już w krytycznym stanie. To trochę bezsensu, że instalujemy systemy halo, a nie można ostrzec kierowcy o niebezpieczeństwie o problemach z hamulcami - powiedział.

To właśnie podczas GP Austrii Sergio Perez wypadł na ostatnim okrążeniu z powodu awarii hamulców. Z tego samego powodu wcześniej wycofał się Nico Hulkenberg. Z kolei Mercedes tłumaczył, że przyczyną kolizji Rosberga z Hamiltonem były niesprawne już hamulce.

ZOBACZ WIDEO Marcin Białobłocki wraca na Tour de Pologne. Ambitne plany grupy Polaka (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×