Powrót Roberta Kubicy do Formuły 1. "Wystąpi w paru wyścigach w tym roku"

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Ambitne cele Renault

Renault obecnie zajmuje ósme miejsce wśród konstruktorów w F1. Jest to wynik poniżej oczekiwań ekipy z Enstone. Za cały dorobek punktowy francuskiego zespołu odpowiada Nico Hulkenberg. Niemiec swoimi występami pokazuje, że model R. S. 17 jest dobrą konstrukcją i może regularnie kończyć wyścigi na punktowanych pozycjach.

- Renault jest dobrym zespołem, wykonało ogromny progres w tym roku. Jeśli popatrzymy na tempo Hulkenberga na Silverstone czy Hungaroringu, pomijając jego problemy podczas pit-stopu na Węgrzech i karę przesunięcia po kwalifikacjach, to mógłby być siódmy na mecie. Mają szansę mieć czwarty samochód w stawce - stwierdził Chandhok.

Nie jest tajemnicą, że celem Renault jest awans na piąte miejsce wśród konstruktorów, bo wiąże się to z gratyfikacjami finansowymi od właściciela F1. Do piątej w stawce ekipy Williamsa Francuzi tracą obecnie 15 punktów. - Renault chciałoby zakończyć sezon na piątym miejscu w klasyfikacji generalnej. Jeśli chce to osiągnąć, to potrzebuje dwóch punktujących kierowców. Nie mogą liczyć tylko na Hulkenberga. Kubica to ryzykowny plan. Ma świetną reputację, ale wkładanie go za kierownicę samochodu F1 w połowie sezonu, biorąc pod uwagę co przeżył, niesie ryzyko - stwierdził Anderson.

Chandhok jest z kolei zdania, że przy niepunktującym Palmerze, ekipa z Francji nic nie straci, jeśli ostatecznie da szansę Polakowi. - Warto podjąć to ryzyko. On może odwrócić losy rywalizacji. Moze nie od razu odzyska prędkość, może nie będzie to pierwszy czy drugi wyścig, ale mamy jeszcze dziewięć Grand Prix do końca sezonu. Jeśli poświęcimy dwa na przygotowanie się Kubicy, to nadal mamy siedem wyścigów. Mógłby w nich zdobyć jakieś punkty - dodał 33-latek.

Jaka przyszłość Kubicy?

Do niedawna nie brakowało spekulacji, że Kubica zastąpi Palmera podczas najbliższego Grand Prix Belgii. Biorąc pod uwagę, że do wyścigu na torze Spa-Francorchamps pozostały niecałe dwa tygodnie, a Renault nie poinformowało o zmianach w składzie, należy rozważyć inne scenariusze.

- Ocenili poziom Kubicy pod kątem przyszłego roku. Kontrakt Palmera dobiega końca i nie zostanie przedłużony. To wydaje mi się bardziej prawdopodobne. Wydaje mi się, że jeśli tylko Palmer będzie mieć bezproblemowe weekendy, to w tym roku może zdobyć więcej punktów niż ewentualnie Kubica. Polak potrzebowałby czasu, aby przyzwyczaić się do prędkości - stwierdził Ben Anderson z "Autosportu".

Większym optymistą w sprawie polskiego kierowcy jest Chandhok. - Myślę, że Kubica wystąpi w paru wyścigach w tym roku. Nie wiem gdzie i kiedy, ale w pewnym momencie sezonu dostanie szansę i zastąpi Palmera - powiedział Hindus.

W taki scenariusz nie wierzy jednak brytyjski dziennikarz. - Myślę, że Palmer musiałby mieć szokująco słabą drugą część sezonu, żeby spojrzeli na Kubicę. Wtedy nie będą mieć nic do stracenia. Myślę, że testy na Węgrzech nie były wystarczające, aby ocenić tempo Kubicy. Może Kubica będzie ambasadorem Renault, może wykona gdzieś kilka przejazdów demonstracyjnych, może odbędzie kolejne testy. To dobry PR dla Renault. Myślę jednak, że jego strata czasowa do innych jest zbyt duża - podsumował Anderson.

Czy Robert Kubica wystąpi w tym roku w wyścigu F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×