Fernando Alonso ma ważną umowę z ekipą McLaren Honda do końca sezonu 2017. Hiszpan nie jest zadowolony z samochodu, jaki oferuje mu obecnie zespół z Woking. Problemy sprawia przede wszystkim silnik Hondy, który nie jest konkurencyjny i często się psuje. To pozbawia 36-latka szans na walkę o czołowe lokaty w Formule 1.
Alonso chętnie zmieniłby pracodawcę w F1 w sezonie 2018, ale czołowe teamy nie są nim zainteresowane. Były mistrz świata marzył o transferze do takich ekip jak Ferrari czy Mercedes, ale musiał obejść się smakiem. W tej sytuacji wyjściem dla niego może być Williams. Ostatnie informacje mówią o tym, że ekipa z Grove złożyła mu bardzo konkretną propozycję.
- W przyszłym miesiącu będę nad tym myśleć i podejmę decyzję. Na pewno mam jakieś oferty. Miałem je w czercu, miałem je w lipcu, więc mam je i teraz. 60 procent z nich odrzuciłem, 40 procent wciąż jest aktualnych - skomentował swoją sytuację Alonso.
Tymczasem Williams nie chce komentować pogłosek o zainteresowaniu hiszpańskim kierowcą. - Nie ogłosiliśmy kto będzie z nami w przyszłym roku. Nadal nad tym pracujemy. Dlatego nie będę niczego komentować, ale też nie będę niczego dementować - stwierdził Paddy Lowe, dyrektor techniczny brytyjskiej ekipy.
Alonso jest jednak spokojny o swoją przyszłość w F1. - Nie zastanawiałem się nad decyzją. Będę czekać. Wybiorę najlepszą opcję dla mnie. Tak, aby być szczęśliwym w przyszłym roku - dodał 36-letni kierowca.
ZOBACZ WIDEO Jaka przyszłość przed Robertem Kubicą? "To niesamowity przykład"