Temat powrotu Roberta Kubicy do Formuły 1 w barwach Williamsa jest coraz częściej komentowany w środowisku motosportu. James Gilboy z "The Drive" zastanawia się jednak czy Polak będzie mile widziany w brytyjskim zespole przez jednego z jego głównych darczyńców - Lawrence'a Strolla.
W trakcie weekendu F1 w Singapurze francuski Canal+ podał, że rodzina Strolla zdecydowała się wesprzeć Roberta Kubicę w walce o powrót do MŚ przez opłacenie jego dodatkowych testów, notabene w samochodzie Williamsa w którym 18-letni Lance Stroll przygotowywał się do debiutu w Formule 1.
Informacje francuskiej stacji potwierdził dodatkowo reporter "F1 Report" Mark Gallagher. - Ojciec Lance'a Strolla mocno sponsoruje zespół i jest orędownikiem pomysłu z Kubicą. On wie, że to jest kierowca z wysokimi umiejętnościami, a Felipe Massa jest już u schyłku swojej kariery. Kubica jako partner byłby lepszą opcją dla jego syna. To miałoby sens - uważa Gallagher.
Zupełnie inne zdanie wyraził jednak w swojej analizie serwis "The Drive", który twierdzi, że Stroll zaczął nabierać obaw co do tego, jak u boku Kubicy, uważanego za jednego z najlepszych kierowców jacy pojawili się w F1, zaprezentuje się jego syn Lance, który choć prezentuje się solidnie w drugiej połowie sezonu, to na jego początku był mocno krytykowany.
ZOBACZ WIDEO Wielki szok na Santiago Bernabeu. Zobacz skrót meczu Real - Betis [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Można przypuszczać, że Lawrence Stroll uważa Kubicę za zbyt mocnego przeciwnika dla Lance'a, który mimo niezłych wyników w Baku i Włoszech został nazwany "najgorszym debiutantem w historii" przez kanadyjską legendę F1, Jacquesa Villeneuve'a - pisze James Gilboy.
Autor nie ma również pewności czy wkład finansowy Strolla w zespół Williamsa, choć rzeczywiście bardzo spory, może mieć jakikolwiek wpływ na szefostwo stajni z Grove, jeśli ta przekona się do opcji z zatrudnieniem Kubicy na rok 2018.
- Z jednej strony pieniądze jakie wpływają do zespołu, w zamian za wykupione miejsce w jednym z bolidów, mogą rzeczywiście oznaczać, że Stroll ma wpływ na decyzje podejmowane przez Williamsa. Jego możliwości mogą być jednak ograniczone przez fakt, że posadę może równie dobrze zająć lepszy kierowca od jego syna z budżetem na podobnym poziomie - czytamy w "The Drive".
Williams w przypadku gróźb ze strony Strolla może skierować swoje zainteresowanie chociażby w kierunku Marcusa Ericssona czy Jolyona Palmera. Obaj mają większe doświadczenie w F1 od debiutującego w tym roku Lance'a Strolla, a także istotne wsparcie swoich sponsorów i rodziny.
info potwierdzone
Po za tym jak chce być dobry to niech się uczy od najlepszych