Cisza wokół testów Paula di Resty. Szkot myśli o Formule E
O ile o wtorkowych testach Roberta Kubicy za kierownicą Williamsa rozpisywały się media z całego świata, o tyle zainteresowanie środowymi jazdami Paula di Resty jest znikome. Tymczasem Szkot nie wyklucza startów w Formule E.
Już we wtorkowy poranek na Węgrzech pojawili się pierwsi kibice z Polski, którzy domagali się wejścia na obiekt. Na torze pojawili się też miejscowi dziennikarze. W mediach społecznościowych nie zabrakło zdjęć i filmów z przejazdów 32-latka. Krótko po godz. 17, kiedy to zakończyły się testy Kubicy, relacja z nich ukazała się na branżowych portalach jak "Autosport" czy "Motorsport".
Podobnego zjawiska nie obserwujemy w przypadku di Resty. W środę Szkot jeździł na Hungaroringu, ale kilka godzin od zakończenie jego sesji jako jedyny wspomniał o tym portal "Inside Racing". Na Twitterze brak jakichkolwiek zdjęć 31-latka za kierownicą FW36, a w środę ochrona na węgierskim torze nie miała problemów z kibicami próbującymi się dostać na jego teren.
Di Resta, zgodnie z ostatnimi spekulacjami, jest obok Kubicy jednym z kilku kandydatów do jazdy w Williamsie w sezonie 2018. Inaczej sprawę widzi Andrew Benson z "BBC". Brytyjski dziennikarz we wtorek napisał, że w zespole panuje przekonanie, że di Resta sprawdza się jako kierowca rezerwowy i jest to najlepsza opcja dla niego.
ZOBACZ WIDEO: Polka zachwyciła miliony internautów. Dziś jest bohaterką filmu "Out of Frame"Sam di Resta nie wyklucza innych opcji. Jedną z nich mogą być starty w Formule E. - To jest coś, co obserwuję. Wkrótce Mercedes dołączy do tej serii wyścigowej, więc być może byłaby szansa zaangażowania się w ten program. Ważniejsze jest dla mnie, aby skupiać się na tym, co dzieje się tu i teraz. Zobaczymy co przyniesie przyszłość. Formuła E rozwija się z roku na rok i wygląda coraz bardziej ekscytująco - stwierdził Szkot w rozmowie z portalem "Safe is Fast".
Część ekspertów zaczęła też spekulować o możliwym powrocie di Resty do DTM. Tym bardziej, że w środę odejście z ekipy Mercedesa potwierdził Robert Wickens, który wybrał starty w IndyCar. - Nie jestem pewny, jakie są moje plany na ten moment! Musimy poczekać. Mercedes pod koniec przyszłego roku wycofuje się z DTM, ale na pewno jest kilka możliwości. Niektóre z nich ciągle są w toku i zobaczymy jak to się rozwinie - dodał di Resta.