Do sytuacji doszło w ostatnich zakrętach przed metą wyścigu o GP USA. Wtedy to Max Verstappen zaatakował Kimiego Raikkonena i mógł cieszyć się z podium. Nie trwało to jednak zbyt długo, bowiem sędziowie nałożyli na niego karę 5 sekund, która została doliczona do wyniku wyścigu. Stewardzi zauważyli, że Verstappen sciął zakręt numer 16. Tym samym Holender spadł na czwarte miejsce.
- Czuję się okradziony - powiedział 20-latek dla "Sport Bild".
Najbardziej oberwało się australijskiemu sędziemu. Garry Connelly został przez kierowcę Red Bulla obrażony. - To jest idiota, który zawsze jest przeciwko mnie - dodał.
Brytyjskie i niemieckie media uważają, iż za te słowa Verstappen zostanie ukarany. Jednak przeciwny takiemu rozwiązaniu jest Christian Horner. - Skoro Lewis Hamilton może krytykować prezydenta Stanów Zjednoczonych, to sfrustrowany kierowca też ma prawo do wyrażenia swojej opinii - zaznaczył szef Red Bull Racing.
Charlie Whiting broni decyzji sędziów z GP USA. - Max podczas manewru był wszystkimi czterema kołami poza torem. Kara jest słuszna - oświadczył delegat techniczny FIA.
ZOBACZ WIDEO: Efektowne wypłynięcie na pełne morze podczas startu Volvo Ocean Race w Alicante (WIDEO)