W ubiegły weekend Felipe Massa opublikował w mediach społecznościowych nagranie, na którym potwierdził odejście z Formuły 1 po sezonie 2017. Brazylijczyk chciał, aby Williams jasno określił plany względem jego osoby przed domowym wyścigiem na Interlagos. Brytyjczycy tego nie zrobili, więc 36-latek nie chciał czekać i podjął decyzję odnośnie swojej przyszłości.
Decyzja Massy sprawiła, że jest on rozchwytywany przez brazylijskie media. W środę nie tylko odbyła się konferencja prasowa, na której kierowca opowiedział dziennikarzom o powodach swojego postępowania. Massa był też gościem programu telewizyjnego "Bem, Amigos". W nim zdradził, że Williams nie przedłużył z nim kontraktu, bo zespół ma problemy finansowe.
Po zakończeniu obecnego sezonu, ekipa z Grove straci dwóch ważnych sponsorów. Są to firmy Randstad oraz Avanade. Pierwsza z nich jest przedsiębiorstwem z branży HR, druga zajmuje się technologią informatyczną. Wpłacały one do budżetu Williamsa ok. 5 mln euro rocznie, podczas gdy sama pensja Massy wynosiła 6 mln euro.
- Prowadziłem rozmowy z Williamsem, który już wcześniej sygnalizował mi, że jego sytuacja finansowa jest bardzo skomplikowana. Dlatego chciałem wiedzieć, czy będziemy nadal podążać jedną ścieżką, czy też nie. Aż w końcu doszło do spotkania, na którym dowiedziałem się, że obierają inną drogę - powiedział Massa w brazylijskim programie.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski: Zawsze staramy się pomóc każdemu nowemu zawodnikowi
Massa zdradził w brazylijskiej telewizji, że wykonał ogrom pracy związanej z poprawą samochodu na 2018 rok przy wsparciu dyrektora technicznego Paddy'ego Lowe'a i szefa aerodynamiki Dirka de Beera. Zdaniem 36-latka, przyszłoroczna konstrukcja Williamsa będzie bardziej konkurencyjna i będzie dawać nadzieje na walkę o czołowe lokaty w F1.
Dlatego Massa robił wszystko, by pozostać w F1. - Mam wewnętrzne informacje dotyczące samochodu na rok 2018. Nie będzie to pojazd, który wygra mistrzostwa. Jednak na pewno może ewoluować, bo przez ostatnie dwa sezony model Williamsa nie był konkurencyjny. Dlatego chciałem dalszych startów w F1, bo zespół będzie mieć lepszy samochód. Do tego jednak nie dojdzie - dodał.
W przyszłym sezonie w Williamsie na pewno zobaczymy Lance'a Strolla, którego ojciec dotuje budżet zespołu ogromnymi kwotami. W tym roku było to ok. 30 mln euro. Zgodnie z zapisami kontraktu, w przyszłym roku kwota wsparcia ma być mniejsza. Kandydatów do drugiego fotela w zespole z Grove jest co najmniej kilku - Robert Kubica, Daniił Kwiat, Pascal Wehrlein i Paul di Resta.