W przyszłym roku jednostki napędowe Renault oprócz bolidów fabrycznego zespołu, trafią również do samochodów Red Bull Racing i McLarena. Legenda F1 i doradca Renault, Alain Prost obawia się, że obie te ekipy mogą być poza zasięgiem francuskiej stajni. - Będziemy ścigać się z dwoma ugruntowanymi zespołami, w których cała organizacja teamu, która u nas dopiero się tworzy, już istnieje - oznajmił Prost. - Dla mnie presja jest jednak czymś pozytywnym, nawet jeśli to trudne wyzwanie.
Renault jeszcze w 2017 roku zapewniło sobie usługi Carlosa Sainza, który będzie występował u boku Nico Hulkenberga. Według Prosta to jednak znacznie słabszy duet w porównaniu ze swoimi klienckimi zespołami. - Red Bull i McLaren posiadają topowych kierowców - być może nawet najlepszych w całej stawce. Na papierze nie mamy szans pokonać obu tych zespołów - upierał się czterokrotny mistrz świata Formuły 1.
Prost, który związał się mocno z Renault od momentu powrotu producenta do F1 z fabrycznym zespołem w 2016 roku, liczy przede wszystkim na stały progres swojej ekipy, której celem ostatecznym jest walka o mistrzostwo świata. - Będziemy w Formule 1 przez długi czas, dlatego ważne jest abyśmy robili postępy co roku. Porównanie z zespołami klienckimi zwiększy nasze doświadczenie, które pomoże nam zbliżyć się do najlepszych. Ostatecznie jeśli chcemy wygrywać, to musimy pokonać każdego - uzupełnił Prost.
Renault zakończyło ostatni sezon na 6. miejscu w MŚ konstruktorów. Stajnia z Francji dopiero w ostatnim wyścigu wyprzedziła w klasyfikacji generalnej satelicki team Red Bulla - Toro Rosso.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica może liczyć na wsparcie polskich kibiców. Wyjątkowa flaga debiutuje w Abu Zabi