W tym roku Lance Stroll zadebiutował w Formule 1. Kanadyjczyk za kierownicą Williamsa pokazał się z dobrej strony w kilku wyścigach. Udało mu się stanąć na podium zawodów o Grand Prix Azerbejdżanu i zakończyć sezon ledwie trzy punkty za partnerem z zespołu - Felipe Massą.
Jednak 19-latek przegrał z kretesem wewnętrzną rywalizację, jeśli chodzi o sesje kwalifikacyjne. Pod tym względem Massa pokonał go 17:2. - Kwalifikacje to nie jest mój najmocniejszy punkt. Miałem kilka trudnych sesji, ale też i sporo pecha. Tak było chociażby w Japonii, gdzie wywieszono czerwoną flagę i zostałem zblokowany - powiedział kanadyjski kierowca.
Stroll jest przekonany, że jeśli uda mu się poprawić pod tym względem, to jego wyniki w przyszłym roku pójdą w górę. - W kwalifikacjach nie byłem tak mocny jak w wyścigach. Ciągle nie jestem w tym miejscu, w którym chciałbym być, jeśli chodzi o jazdę i tempo samochodem na jednym szybkim okrążeniu. Nadal muszę pracować nad zrozumieniem opon, pojazdu. Punkty zdobywa się jednak w wyścigu, nie w kwalifikacjach, choć to też ważna część weekendu - dodał.
Temat słabszych występów Strolla w kwalifikacjach wcześniej poruszał już Paddy Lowe. Dyrektor techniczny Williamsa jest zdania, że Kanadyjczyk ma problem, by od razu ruszyć szybkim tempem podczas pierwszego przejazdu. - W wyścigu jestem pod tym względem dość dobry. Kiedy jednak staram się jechać na jedno szybkie okrążenie i próbuję wycisnąć jak najwięcej z siebie i samochodu, to odnajduję jakąś blokadę. Łatwo wtedy o błąd i stratę zapasu czasu z całego "kółka" - ocenił.
ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #7. Jóźwiak o przyszłości Pazdana: Znając jego agenta, coś mu znajdzie