Marcin Dorociński to jeden z bardziej znanych polskich aktorów. Ma na swoim koncie występy w takich filmach jak "PitBull", "Róża" czy "Jack Strong". Prywatnie jest wielkim fanem sportu i motoryzacji. Słabość ma zwłaszcza do samochodów zabytkowych. - Starsze auta są po prostu piękne. Mają wdzięk, styl, oczarowują i robią ogromne wrażenie. Jazda zabytkowymi samochodami to po prostu niesamowita przygoda - mówił przed laty w rozmowie z "Galą".
W rozmowie z "Wyborczą.pl" polski aktor zdradził, że jednym z jego planów jest przerobienie starego samochodu. Tak, aby jego wnętrze zostało odnowione i było nowoczesne, a na zewnątrz samochód nadal byłby "ubrany" w starą karoserię.
To jednak nie koniec marzeń Dorocińskiego. 44-latek bardzo chętnie wystąpiłby w polskim filmie, który traktowałby o wyścigach samochodowych. - Tylko kto mi go w Polsce zrobi?! A jest o czym opowiadać - twierdzi.
Dorociński nie ukrywa, że świetnym materiałem na film jest życie Roberta Kubicy. Krakowianin został pierwszym Polakiem w Formule 1. Zadebiutował w królowej motorsportu w sezonie 2006, dwa lata później wygrał swój pierwszy i jedyny wyścig F1. Wtedy też, choć na krótko, został liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Pięknie zapowiadającą się karierę przerwał jednak straszny wypadek w 2011 roku, w wyniku którego Kubica niemal nie stracił prawego ramienia.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wraca do F1. "W Polsce treningi mogą mieć więcej widzów niż wyścigi"
Po ponad sześciu latach, polski kierowca podjął próbę powrotu do F1. W minionym sezonie odbył szereg testów, w tym za kierownicą samochodów Renault i Williamsa. Był bliski wywalczenia kontraktu na sezon 2018, ale ostatecznie zaoferowano mu rolę rezerwowego w Williamsie. - Temu facetowi bardzo kibicuję! Jest dla mnie wzorem determinacji, wytrzymałości. Facet, na którym mnóstwo ludzi położyło krzyżyk, który miał - i właściwie ma - prawie zmiażdżoną rękę, wraca! Na razie jako kierowca testowy, ale wraca! - dodaje Dorociński w rozmowie z "Wyborczą.pl".
Dla Dorocińskiego świetnym przykładem sportowca jest też Karol Bielecki. On również, podobnie jak Kubica, przeżył fatalny wypadek w trakcie swojej kariery. - Widziałeś ten jego samochód (Kubicy - dop. aut.) po zderzeniu z barierką? I Kubica po czymś takim wraca do królowej motorsportu. To jest mój idol. Patrzę na niego, albo na Karola Bieleckiego, który wraca na najwyższy poziom gry w piłkę ręczną po utracie oka i mówię mojemu synowi: zobacz! To są ludzie, którym stała się olbrzymia krzywda, ale tak kochają to, czym się zajmują, że nie mają pretensji i dalej to robią - stwierdza aktor.