Od tego sezonu samochody Formuły 1 będą wyposażone w system Halo. Wielkim orędownikiem dodatkowej ochrony głowy kierowcy była FIA, która chciała w ten sposób zwiększyć bezpieczeństwo w królowej motorsportu. Halo jest jednak krytykowane przez wielu ekspertów za swój wygląd.
Innego zdania jest Fernando Alonso. Kierowca McLarena uważa, że wystarczy kilka wyścigów i wszyscy zapomną o tym, że Halo psuje estetykę pojazdów. - Jestem tego pewien. To jest urządzenie, które ma wpływać na bezpieczeństwo. Jest po to, by chronić głowę kierowcy. Dlatego nie powinno być jakiejkolwiek debaty na ten temat - powiedział 36-latek.
Alonso nie ma wątpliwości, że wkrótce Halo zostanie w lepszy sposób wkomponowane w karoserię pojazdów, dzięki czemu nie będzie tak razić w oczy. - W tej chwili estetyka tego nie jest najlepsza. To fakt. Jednak jestem przekonany, że w przyszłości Formuła 1 i zespoły znajdą sposoby, aby uczynić Halo ładniejszym. Z myślą o fanach, tak by samochody lepiej się prezentowały - dodał.
W podobnym tonie niedawno wypowiedział się Sebastian Vettel, po tym jak ekipa Ferrari zaprezentowała model SF71H na sezon 2018. - Wydaje mi się to mniej inwazyjne, niż początkowo sądziłem. Myślę, że szybko przywykniemy do obecności Halo w F1 - stwierdził niemiecki kierowca.
ZOBACZ WIDEO Bayern bez rekordu, "Lewy" bez gola w jubileuszu. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]