F1 zaskoczyła debiutanta. "Sporo przycisków na kierownicy"

Materiały prasowe / Alfa Romeo Sauber / Na zdjęciu Charles Leclerc w bolidzie podczas testów w Barcelonie
Materiały prasowe / Alfa Romeo Sauber / Na zdjęciu Charles Leclerc w bolidzie podczas testów w Barcelonie

Charles Leclerc przyznał, że awans do Formuły 1 jest dla niego sporym krokiem do przodu. Debiutanta najbardziej zaskoczyła liczba przycisków na kierownicy.

20-letni Charles Leclerc zadebiutował w Grand Prix Australii w barwach Sauber F1 Team. Mistrz Formuły 2 z sezonu 2017 w pierwszym wyścigu zajął 13. miejsce, a w kwalifikacjach był niewiele wolniejszy od Marcusa Ericssona. Kierowca z Monako przyznał jednak, że różnica między F1, a F2 jest dla niego ogromna.

- W niższych seriach było w porządku. Gdy awansowałeś wyżej, czułeś więcej mocy i siły dociskowej. Szybko udało mi się do tego przywyknąć. Szczerze mówiąc, w Formule 1 sporo rzeczy jest dla mnie nowych - przyznał Leclerc.

Co najbardziej zaskoczyło kierowcę z Monako? Kierownica. - Wokół siebie mam sporo ludzi, ale żeby było tyle przycisków na kierownicy? Jest ich mnóstwo. Jednak są one bardzo pomocne. Wraz z doświadczeniem będzie łatwiej mi z nich skorzystać - dodał.

Leclerc nawiązał także do swojego okrążenia kwalifikacyjnego z Melbourne. - Popełniłem błąd na szybkim okrążeniu. Następnym razem postaram się pojechać bezbłędnie. W zeszłym roku kwalifikacje były moją mocną stroną w Formule 2. Jednak F1 to spory krok do przodu - zakończył.

ZOBACZ WIDEO: F1: testy Kubicy z Renault. "To był najpiękniejszy moment w moim życiu"

Komentarze (0)