Mercedes i Lewis Hamilton po trudnym początku obecnej kampanii mistrzowskiej, zdecydowali, że dobiegający końca kontrakt Brytyjczyka z zespołem zejdzie na drugi plan, a priorytetem będzie uporządkowanie problemów z tegorocznym samochodem W09.
Brytyjskie media już kilka tygodni temu podały, że strony nie osiągneły porozumienia z powodu wygórowanych warunków jakie miał stawiać Hamilton. Mercedes miał zaproponować zawodnikowi ok. 120 milionów funtów, a ten podwyższył swoje żądania.
Mimo tych spekulacji Hamilton nie jest często wymieniany w gronie kierowców, którzy potencjalnie mogą zmienić zespół po sezonie 2018. W podobnej sytuacji do mistrza jest chociażby Daniel Ricciardo i to o niepewnej przyszłości Australijczyka można było usłyszeć znacznie więcej.
Mercedes podczas ostatniej wizyty w Azerbejdżanie potwierdził po raz kolejny, że podpisanie kontraktu z Hamiltonem to formalność, ale rozmowy zostały zawieszone, aby wszyscy pozostali skoncentrowani na swojej pracy.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Moi kibice są ewenementem
- Nie rozmawialiśmy na ten temat już od kilku tygodni. Jako zespół mieliśmy inne priorytety na których skoncentrowaliśmy się całkowicie - powiedział szef teamu Toto Wolff. - Jesteśmy zgodni, co do tego, czego oczekujemy od siebie wzajemnie w przyszłości i trzeba po prostu znaleźć czas aby porozmawiać.
Hamilton po zwycięstwie w Baku ponownie zadeklarował swoje oddanie Mercedesowi i zapewnił, że mimo zdobycia już trzech tytułów w barwach stajni z Brackley, chce tutaj dalej święcić swoje sukcesy.
- W moich planach jest pozostanie w zespole w przyszłości i wszyscy powinni się z tym pogodzić - powiedział. - Nie mieliśmy w planach żadnych rozmów po GP Chin, ponieważ działo się bardzo wiele, w dodatku ja nie byłem zawsze dostępny.
- Nie spieszymy się. Wyraziłem się bardzo jasno na ten temat i zespół również nie dał mi złudzeń, że chce kontynuować współpracę, więc sprawa jest prosta - dodał.
Lewis Hamilton dołączył do Mercedesa w 2013 roku po odejściu z McLarena. W barwach obecnego zespołu zdobył trzy mistrzostwa indywidualne i przyłożył rękę do czterech tytułów mistrza świata konstruktorów.