Zwycięstwo Daniela Ricciardo w Monako sprawiło, że Australijczyk dołączył do Sebastiana Vettela i Lewisa Hamiltona. Każdy z tych kierowców dwukrotnie w tym sezonie mijał linię mety jako pierwszy.
Ricciardo po sukcesie w Monako poprawił swoją sytuację. Awansował na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Ma teraz 38 punktów straty do Hamiltona. - Wciąż uważam, że Ferrari jest najmocniejsze. Ich samochód jest szybki od początku sezonu, w Monako też byli mocni. Kilkukrotnie rzucili w naszym kierunku piłkę, a my ją złapaliśmy, stąd nasze zwycięstwa. Podtrzymuję jednak opinię, że są najlepsi, a Sebastian wykonuje świetną robotę - powiedział Hamilton.
33-latek ma jednak świadomość, że w dalszej części sezonu coraz częściej do gry może się włączać Red Bull Racing. - Na którymś etapie sezonu mogą dostać poprawki w silniku, więc trzeba będzie się im przypatrzeć. Na pewno będą mocniejsi z każdym wyścigiem. To dobra wiadomość dla fanów, którym przyjdzie oglądać ciekawą rywalizację - dodał Brytyjczyk.
Dla Hamiltona dobra forma Vettela i Ricciardo to też dodatkowa porcja motywacji. - Robimy wszystko, aby wygrać wyścig. Raz to udaje się Red Bullowi, raz Ferrari, raz nam. To jest wspaniałe. Uwielbiam coś takiego. To ogromne wyzwanie, chyba największe jakie mieliśmy do tej pory z Mercedesem - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Należy podziękować Williamsowi