Nastroje panujące w Williamsie nie są obecnie najlepsze. Wszystko za sprawą fatalnych wyników, jakie zespół z Grove notuje na początku sezonu 2018. Brytyjczycy zajmują ostatnią pozycję w klasyfikacji generalnej konstruktorów i tylko raz cieszyli się ze zdobycia punktów.
Problemy Williamsa przełożyły się na odejście z zespołu Eda Wooda oraz Dirka de Beera. W padoku F1 sporo mówi się jednak o tym, że na tym nie koniec i wkrótce w szeregach ekipy może dojść do kolejnych przetasowań. - Czy te odejścia mają wpływ na zespół? Oczywiście, mamy dość trudny początek sezonu - komentowała w Kanadzie Claire Williams, szefowa Williamsa.
Nieco bardziej wylewny był za to Robert Kubica. Rezerwowy kierowca brytyjskiej ekipy przed kamerami "Sky Italia" zdradził, że wewnątrz Williamsa dochodzi do pewnych napięć, co jest normalne przy tak słabych rezultatach.
- Skorzystajmy z języka polityków. Powiedzmy, że w tym sezonie mamy nieco pod górkę. Mamy trochę problemów i nie jest łatwo je rozwiązać. W Monako mieliśmy pewne dobre sygnały, ale z kolei pojawiły się problemy z przegrzewaniem. W tej chwili nie jesteśmy w stanie rozwiązać drobnych kłopotów - ocenił Polak.
33-latek nie chciał jednak szerzej mówić o atmosferze panującej w zespole. - W F1 jest jedna podstawowa zasada. Jeśli wszystko jest w porządku, to wszyscy są dobrzy. Od inżynierów począwszy, a na kucharzach skończywszy. Jednak, gdy jesteś dwie sekundy wolniejszy od reszty, to... - dodał Kubica.
ZOBACZ WIDEO Polska - Litwa. Nawałka nie wiedział, co powiedzieć. "To pytanie należy traktować jako żart"