Emocjonalne zwycięstwo Vettela. Myślał o Schumacherze

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel na torze
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel na torze

Wygrana Sebastiana Vettela w GP Kanady była o tyle wyjątkowa, że był to pierwszy sukces Ferrari na tym torze od 2004 roku, kiedy triumfował tam Michael Schumacher.

Zwycięstwo w niedzielnym wyścigu przyszło stosunkowo łatwo, sam wyścig był bardzo monotonny, brakowało w nich emocji, ale Sebastian Vettel zdawał się je odczuwać. W pamięci miał obrazy sprzed 14 lat, kiedy oglądał wyścig jako nastolatek.

- Podczas ostatnich okrążeń myślałem o Michaelu, który odnosił tu swoje zwycięstwo - mówił Vettel, dodając, że jest zaszczycony, że może podążać tymi samymi ścieżkami, co Michael Schumacher.

Niemiec cieszył się, że powtórzył sukces rodaka z tej samej stajni. - Wciąż to wszystko jest naszą pracą, to niewiarygodne, że jestem w tym samym miejscu, w którym on był, jeżdżę tym samym samochodem - zachwycał się kierowca Ferrari.

Co więcej, była to 50. wygrana Vettela w Grand Prix w Formule 1. Brakuje mu jeszcze jednego zwycięstwa do zrównania się z Alainem Prostem. 91 zwycięstw ma na koncie Schumacher, a 64 wciąż aktywny w cyklu Lewis Hamilton.

- Wspaniale jest pokazać, że Ferrari wciąż żyje, wygrywa wyścigi. jestem dumny, krok po kroku piszemy dalszą historię - dodał Vettel.

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Jakub Błaszczykowski dla WP SportoweFakty: Nie mogłem wstać z łóżka bez tabletek. Nie myślałem nawet o treningu

Źródło artykułu: