Ferrari nie chce Daniela Ricciardo. Chcą Charlesa Leclerca
Włoska wersja serwisu Motorsport poinformowała, że Ferrari po sezonie 2018 rozstanie się z Kimi Raikkonenem. Jego następcą nie będzie Daniel Ricciardo, a Charles Leclerc.
Po sezonie 2018 umowa kończy się Kimiemu Raikkonenowi. Ferrari nie zamierza już łączyć się z Finem na kolejny rok. Stąd największe szanse na jazdę obok Sebastiana Vettela w przyszłych MŚ Formuły 1 ma wychowanek włoskiej Akademii, Charles Leclerc. Kierowca z Monako debiutuje w tym sezonie w barwach Saubera i zbiera pochwały za swoją dobrą jazdę.
W obecnej sytuacji Ricciardo ma przed sobą dwie opcje. Pozostanie w Red Bullu albo wybranie oferty od McLarena lub Renault.
Zdaniem mediów Australijczyk chciałby podobnego kontraktu co Max Verstappen, czyli z gwarancją posady do sezonu 2020. W przypadku przejścia do McLarena, w grę musi wejść zakończenie kariery przez Fernando Alonso. Opcja w Renault będzie tylko wtedy, gdy francuski zespół nie zdecyduje się na kontynuowanie współpracy z Carlosem Sainz jr., który został wypożyczony na ten sezon z Toro Rosso.
ZOBACZ WIDEO Ostre słowa pod adresem Adama Nawałki. "Meczem z Senegalem się skompromitował"