Rozmowy na temat nowych silników, które mają być stosowane w Formule 1 od roku 2021, trwają od wielu miesięcy. Liberty Media i FIA obiecywały zespołom, że poznają dokładne wytyczne w sprawie jednostek napędowych do końca czerwca. Ten termin minął, a nadal nie wiemy jak dokładnie będzie wyglądać przyszłość F1.
Nowe światło na rozmowy na najwyższym szczeblu F1 rzuca Roger Benoit ze szwajcarskiego "Blicka". Jeden z bardziej cenionych dziennikarzy w padoku twierdzi, że Mercedes, Ferrari i Renault zawarły pakt. Trzej najwięksi producenci zmienili zdanie w sprawie MGU-H i chcą, by ten system pozostał w królowej motorsportu w roku 2021.
Wcześniej sporo mówiło się o tym, że nowe silniki zostaną pozbawione MGU-H, by obniżyć koszty. Poza tym, uczyniłoby to motory prostszymi w konstrukcji, co zachęciłoby pozostałych producentów do wejścia do świata F1. - Mercedes, Ferrari i Renault zapowiedziały, że chcą pozostania MGU-H. To powstrzymałoby jednego poważnego kandydata od wejścia do F1. Chodzi oczywiście o Porsche - twierdzi Benoit.
Obecni producenci F1 twierdzą, że pozbawienie silników MGU-H wymagałoby przeprojektowania całej jednostki, co wiązałoby się z ogromnymi kosztami.
- Mamy do czynienia z kartelem, który boi się, że straci na znaczeniu. Mercedes, Ferrari i Renault nie chcą, by do F1 weszło Porsche albo inny producent, bo istnieje ryzyko, że zostaną pokonani - komentuje sprawę niemiecki "Auto Motor und Sport".
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Odwiedziliśmy muzeum mistrzostw świata w Moskwie
Ferrari nigdy nie potrafiło uczciwie wygrywać, bez ochrony i pomocy zarządu.
A Mercedes zna potencjał Porsche. Poza tym sami wiedza ile kasy zainwestowali w napedy do kosiarek, w Czytaj całość