Niewykluczone, że w przyszłym roku Sauber będzie dysponować zmienionym składem kierowców. Charles Leclerc przymierzany jest do jazdy w Ferrari, zaś przyszłość Marcusa Ericssona w ekipie z Hinwil wisi na włosku. Szwed znalazł w tym roku miejsce w Sauberze jedynie ze względu na wsparcie skandynawskich sponsorów, którzy swego czasu uratowali Saubera przed upadłością.
W kontekście jazdy w szwajcarskim zespole wymienia się Antonio Giovinazziego i Kimiego Raikkonena. Akcje tego pierwszego wzrosły po piątkowym treningu przed wyścigiem o Grand Prix Niemiec.
- Omówimy tę kwestię z Ferrari, a następnie podejmiemy decyzję. Dla Saubera ważne jest to, abyśmy osiągali dobre wyniki z duetem kierowców, którzy najlepiej rokują na przyszłość - ocenił Frederic Vasseur, szef Saubera.
ZOBACZ WIDEO LGP 2018 w Wiśle. Tomasz Pilch: Wszystkie skoki były na dobrym poziomie
24-latek w przeszłości miał już okazję ścigać się dla Saubera, gdy w sezonie 2017 zastępował kontuzjowanego Pascala Wehrleina. - Miło było wrócić do samochodu. Wszystko wydawało się normalne. Dobrze znam zespół odkąd było mi dane pojechać dla niego dwa wyścigi w zeszłym roku. Sauber się ciągle rozwija, więc byłoby głupie, gdybym powiedział, że nie chcę dla nich jeździć w kolejnym sezonie - skomentował Giovinazzi.
Dla Włocha nie był to ostatni występ w barwach Saubera w tym roku. Giovinazzi ma jeszcze w kilku sesjach treningowych zastąpić Ericssona. - To miłe, że Antonio chce dla nas jeździć. To powód do dumy. Będzie z nami na kolejnych treningach, będziemy mogli się lepiej poznać i znaleźć wspólny język. W zeszłym roku taką samą drogę przeszedł przecież Leclerc - dodał Vasseur.