Formuła 1 wyciąga wnioski. Bahrajn zastąpi Barcelonę

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: start do wyścigu F1
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: start do wyścigu F1

Wiele wskazuje na to, że przedsezonowe testy Formuły 1 w przyszłym roku odbędą się w Bahrajnie. To efekt problemów z pogodą, która na przestrzeni lutego i marca zakłóciła sesje testowe w Barcelonie.

W tym artykule dowiesz się o:

W przeszłości tor w Bahrajnie gościł już zespoły podczas przedsezonowych testów Formuły 1. Ekipy odbywały na nim próbne jazdy w sezonach 2006-2009 oraz 2014. Wówczas odbywały się jednak dodatkowe sesje na jednym z torów w Europie.

Do tej pory przedstawiciele zespołów F1 podkreślali, że wolą testować nowe samochody w Europie ze względów logistycznych. Dostarczenie nowych części na jeden z obiektów na Starym Kontynencie było znacznie szybsze i tańsze. Jednak mroźna pogoda oraz opady śniegu, jakich byliśmy świadkami na przełomie lutego i marca w Barcelonie, miały wpływ na zmianę nastawienia u osób decyzyjnych w F1.

Ostatecznej decyzji o zmianie organizatora przedsezonowych testów F1 jeszcze nie podjęto, ale Liberty Media nie ma nic przeciwko. Właściciel F1 zapewnił też, że może wyłożyć środki na przetransportowanie samochodów do Bahrajnu. To ostatecznie miało przekonać zespoły do odbycia jazd na torze Sakhir.

Według informacji "Motorsportu", Bahrajn wydaje się też być miejscem bardziej przyjaznym, jeśli chodzi o pracę mediów. Zespoły już zostały poproszone o to, by podczas testów nie skrywać swoich pojazdów za parawanami, co miało miejsce bardzo często podczas wcześniejszych sesji w Barcelonie.

Wstępnie zaplanowano dwie tury przedsezonowych testów F1 w 2019 roku. Pierwsza rozpocznie się 18 lutego i potrwa do 21 lutego. Następnie zespoły zyskają kilka dni na odpoczynek i przeanalizowanie danych, by wrócić do jazd 26 lutego i zakończyć je 1 marca.

W przyszłym roku w kalendarzu F1 zabraknie za to testów w trakcie sezonu, które tradycyjnie odbywały się na węgierskim Hungaroringu. Zespoły poprosiły o to ze względu na rozrastający się kalendarz F1.

ZOBACZA WIDEO Jerzy Brzęczek wyjaśnił kontrowersyjną nominację. "Andrzej popełnił błąd"

Komentarze (1)
Krzysztof Kurowski
24.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz