Kolejny Rosjanin puka do F1. Artiom Markiełow dostanie szansę od Renault

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Renault F1 Team / Na zdjęciu: Artiom Markiełow
Materiały prasowe / Renault F1 Team / Na zdjęciu: Artiom Markiełow
zdjęcie autora artykułu

Podczas testów Formuły 1 na węgierskim Hungaroringu zobaczymy w akcji kolejnego kierowcę z Rosji, który puka do świata królowej motorsportu. Szansę za kierownicą Renault otrzyma Artiom Markiełow.

W tym artykule dowiesz się o:

Zimą Artiom Markiełow dołączył do zespołu Renault, w którym powierzono mu rolę kierowcy testowego i rozwojowego. Dlatego też Francuzi postanowili zaprosić młodego Rosjanina na testy Formuły 1, które na przełomie lipca i sierpnia odbędą się na węgierskim Hungaroringu.

Dla Markiełowa będzie to pierwsza okazja, aby sprawdzić się za kierownicą samochodu F1 najnowszej generacji. Na początku tego miesiąca 23-latek miał okazję jeździć na torze Paul Ricard, ale miał do dyspozycji model RS16 z sezonu 2016. Jest on znacznie słabszy od obecnej konstrukcji.

Kierowca z Rosji ma na swoim koncie występy w serii GP2 oraz Formule 2. Obecnie w mistrzostwach F2 zajmuje czwartą pozycję i ma na swoim koncie trzy zwycięstwa. Na Węgrzech 23-letni kierowca będzie dzielić samochód wspólnie z Nico Hulkenbergiem. Niemiec wyjedzie na tor 31 lipca, zaś kolejnego dnia na torze zobaczymy Markiełowa.

Przypomnijmy, że na Hungaroringu obecny będzie również Robert Kubica. Rezerwowy kierowca Williamsa otrzyma czas za kierownicą modelu FW41 podczas drugiego dnia testów.

ZOBACZ WIDEO Problemy triumfatorki juniorskiego Wimbledonu przed turniejem. Świątek: "W Polsce nie ma warunków"

Źródło artykułu:
Czy Artiom Markiełow przebije się do świata F1?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
pareidolia
25.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ile przyniesie w torbach podróżnych ? 20 mln. czy 25 mln. E. ?  
avatar
Lewa Renka Kupicy
25.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Kolejna ruska niedojda po Petrovie, Kwiacie i Sirotkinie. Ale kasa przecież nie śmierdzi...