W piątek świat F1 obiegła informacja o tym, że Daniel Ricciardo jednak nie przedłuży kontraktu z Red Bull Racing. Australijczyk postanowił zmienić pracodawcę i od przyszłego roku zobaczymy go w barwach Renault. 29-latek wierzy, że ten ruch pomoże mu włączyć się do walki o tytuł mistrzowski.
- Tak, to prawda. To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu, w mojej karierze, a przecież żyję na tym świecie od 29 lat. Smutno mi, że odchodzę. Zdecydowanie. To była długa, 10-letnia przygoda z Red Bullem. Jestem jednak podekscytowany na myśl o rozpoczęciu nowej z Renault - powiedział Ricciardo.
Ricciardo, który w tym roku wygrał dla stajni z Milton Keynes dwa wyścigi, bardzo długo nosił się z pozostaniem w dotychczasowych szeregach. - Osobiście, poczułem, że to dobry moment na odejście z zespołu. Czas ruszyć do przodu, zaczerpnąć świeżego powietrza gdzieś indziej. To mi wyjdzie na zdrowie - dodał Australijczyk.
W przyszłym roku celem Renault jest walka o zwycięstwa w F1, a transfer Ricciardo ma jej w tym pomóc. - Zobaczymy, co życie przyniesie mi wraz z transferem do Renault. To ekscytujące. Dziękuję Red Bullowi za wszystko, co zrobili dla mnie w dotychczasowej karierze. Doceniam to, naprawdę. Ciągle jednak mamy do odjechania dziewięć wyścigów w tym sezonie i musimy skopać tyłki rywalom - podsumował.
ZOBACZ WIDEO: Szlak na K2 naznaczony śmiercią. Andrzej Bargiel: Musiałem wspiąć się na wyżyny