W padoku Formuły 1 trwa nerwowe oczekiwanie na kolejne ruchy transferowe. Eksperci nie mają bowiem wątpliwości, że Lawrence Stroll chce, aby jego syn Lance jeszcze w tym roku zmienił zespół i przeniósł się z Williamsa do Force India.
- Lawrence zastanawia się, dlaczego jego syn ma trwać w niekonkurencyjnym Williamsie przez resztę sezonu, skoro mógłby wskoczyć do lepszego samochodu w Force India. Sondowana jest możliwość, by Kanadyjczyk zmienił zespół już podczas Grand Prix Belgii - twierdzi Mark Hughes z "Motorsport Magazine".
Zdaniem cenionego dziennikarza, decyzje Strolla będą mieć wpływ na losy dwóch kierowców - Roberta Kubicy i Estebana Ocona. - Miejsce Ocona w Force India jest zagrożone. Perez może spać spokojnie ze względu na wsparcie finansowe jego sponsorów. Oczywiście, Ocon ma wsparcie Mercedesa, który nie popiera tego ruchu. Niemcy woleliby, aby Francuz został w Force India do końca roku. Zespół z Silverstone nie będzie mocno przeciwstawiać się Mercedesowi, biorąc pod uwagę ich coraz bliższe relacje - dodaje Hughes.
Ekspert "Motorsport Magazine" nie wyklucza jednak scenariusza, w którym Kubica otrzyma szansę występu na torze Spa-Francorchamps po przerwie wakacyjnej. - Jeśli Stroll zmieni zespół, a Williams otrzyma rekompensatę finansową za zgodę na transfer, to Kubica ustawi się w kolejce do Williamsa. Wtedy zobaczylibyśmy, jak nasze marzenie się spełnia - stwierdza Brytyjczyk.
Hughes zdradza przy tym, że ogromnego pecha ma Ocon. Jeszcze podczas Grand Prix Węgier wydawało się, że 21-latek zostanie nowym kierowcą Renault. Na Hungaroringu doszło do spotkania na szczycie, w którym uczestniczyli szefowie francuskiej firmy i wydali oni zgodę na pozyskanie Ocona. Wówczas istniało jednak ryzyko, że Force India upadnie i dla kierowcy zabraknie miejsca w F1 w drugiej części sezonu.
- Wtedy Toto Wolff podsunął pomysł, by Ocon natychmiast zastąpił Sainza i wcześniej rozpoczął starty w Renault. Problem polegał na tym, że Hiszpan miał ważny kontrakt. Dlatego szef Mercedesa zwrócił się do McLarena, gdzie chciał umieścić Sainza w miejsce Vandoorne'a. Jednak najprawdopodobniej doszło do komplikacji ze strony Red Bulla i McLaren nie zgodził się na ten plan - stwierdza Hughes.
Ostatecznie na ofertę Renault przystał Daniel Ricciardo, co wywołało konsternację w padoku F1, bo Australijczyk przez wiele tygodni powtarzał, że zamierza przedłużyć kontrakt z Red Bull Racing. W tej sytuacji Sainz został zmuszony do szukania nowego pracodawcy. Hiszpan od nowego sezonu startować będzie w McLarenie. Do stajni z Woking przymierzany jest też Esteban Ocon.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Polska WAG's, która podbije Włochy
miejsce na spekulacje. Do tego służą fanpage Czytaj całość