Już w najbliższy wtorek Lance Stroll ma się pojawić w fabryce Racing Point Force India, aby przymierzyć się do fotela w samochodzie VJM11. Oznacza to, że transfer Kanadyjczyka do nowo utworzonego zespołu jest o krok. Przygotowany na taką sytuację musi być Williams. Pierwszym wyborem Brytyjczyków ma być Robert Kubica, który jest rezerwowym kierowcą stajni z Grove.
Umowa Polaka gwarantuje mu, że w przypadku jakichkolwiek ruchów kadrowych w Williamsie, otrzyma on miejsce w samochodzie brytyjskiego zespołu.
Jak poinformowała Noemi de Miguel z hiszpańskiej telewizji "Movistar", 33-latek odbył już rozmowy z kierownictwem Williamsa ws. ewentualnego występu w Grand Prix Singapuru. Nie oznacza to jednak, że Kubicę na pewno zobaczymy w wyścigu F1 w tym roku.
Zdaniem hiszpańskiej dziennikarki, szefostwo ekipy z Grove bierze bowiem pod uwagę wypłacenie odszkodowania Kubicy i zakontraktowanie na końcówkę sezonu Artioma Markiełowa. Rosjanin jest obecnie kierowcą rezerwowym Renault i ściga się w Formule 2. 23-latek stanowi też opcję dla Williamsa pod kątem roku 2019, gdyż jego zakontraktowanie wiązałoby się z wpłaceniem do budżetu zespołu konkretnej sumy.
Markiełow zajmuje obecnie piąte miejsce w klasyfikacji generalnej Formuły 2. Rosjanin nie miałby też większych problemów z opuszczeniem Renault. Francuzi zdecydowali się bowiem na jego zakontraktowanie, bo w zamian... otrzymali wsparcie finansowe.
ZOBACZ WIDEO Na kłopoty Griezmann. Atletico do końca drżało o wynik [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]