Władze Wietnamu od dłuższego czasu zabiegają o to, by organizować wyścig Formuły 1. Wprawdzie nie udało im się znaleźć w kalendarzu na kolejny sezon, ale zdaniem "Motorsportu" dopięte są już szczegóły organizacji zawodów w roku 2020. Impreza miałaby gościć na terenach położonych niedaleko Hanoi.
Oficjalne potwierdzenie w sprawie organizacji Grand Prix Wietnamu ma nadejść w listopadzie. - Nie ma tam postępów, jeśli chodzi o budowę toru, ale faktycznie odnotowaliśmy zainteresowanie Wietnamu. Miejsce zostało wyznaczone, projekt toru został wybrany i z tego co wiem, to miejscowi dążą do tego, by gościć F1 w roku 2020 - powiedział Charlie Whiting, dyrektor wyścigowy F1.
Co ciekawe, kierowcy F1 w części mają ścigać się po już istniejących drogach pod Hanoi. - To będzie uliczna rywalizacja, ale będzie też sekcja toru, która nie została jeszcze zbudowana. Powstanie tam chociażby aleja serwisowa. W tej chwili w tym miejscu nic nie ma, a po wyścigu ten fragment toru będzie służyć za normalną drogę - dodał Whiting.
Wybranie toru ulicznego w Wietnamie jako kolejnego gospodarza F1 nie jest zaskoczeniem, bo plan Liberty Media zakłada organizowanie coraz większej liczby wyścigów na ulicach miast. Amerykanie mieli nadzieję, że w sezonie 2019 do królowej motorsportu dołączą zawody w Miami. Miejscowym działaczom nie udało się jednak uzyskać wszystkich pozwoleń, dlatego bardziej prawdopodobny jest scenariusz, w którym F1 zagości na Florydzie w roku 2020.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Niektórzy poszli za daleko. Powinno im być wstyd i głupio! [2/5]