Alexander Albon dopełnił formalności. Znamy listę startową nowego sezonu F1

McLaren stracił majątek. Nie żałuje jednak swojej decyzji

Jako że Alexander Albon był ostatnim kierowcą zakontraktowanym z myślą o sezonie 2019, Brytyjczyk otrzymał nieco czasu do namysłu i dopięcie formalności związanych z numerem startowym. Każdy z zawodników musi bowiem zgłosić do federacji trzy propozycje.

Nowy kierowca Toro Rosso miał o tyle łatwiej, że wiedział jakich wyborów dokonali jego koledzy. Brytyjczyk postawił na numer "23". Zapowiedział też, że od teraz w mediach społecznościowych będzie korzystać z hashtagu #AA23.

Wcześniej Albon przez wiele lat, chociażby w kartingu, startował z numerem 46. Brytyjczyk jest wielkim fanem Valentino Rossiego, który rywalizuje z "46" w MotoGP. Młody zawodnik umieszczał nawet na swoich gokartach naklejki "The Doctor", nawiązujące do żywej legendy wyścigów motocyklowych.

- Zawsze byłem fanem Rossiego, a ponieważ nie mogę go zastąpić osobiście, to pomyślałem, że zrobię to chociaż w połowie - zażartował ze swojego nowego numeru startowego Albon, nawiązując do tego, że 23 to połowa 46.

Tym samym znamy już całą listę startową na sezon 2019. Na pojeździe Roberta Kubicy zobaczymy "88". Przepisy zezwalające kierowcom na wybieranie własnych numerów weszły w życie w roku 2014, gdy krakowianina nie było w F1. Dlatego też 34-latek, podobnie jak debiutanci, stanął przed trudną decyzją i musiał dokonać wyboru.

Lista startowa F1 sezonu 2019:

ZOBACZ WIDEO Włodzimierz Zientarski wspomina wypadek Kubicy w F1. "Jego ojciec wybiegł ze studia"