Carlos Sainz uważa, że McLaren jest na dobrej drodze do tego, aby wyjść z kryzysu. Hiszpan zdecydował się na podpisanie kontraktu z zespołem po tym, jak opuścił go Fernando Alonso. 24-latek jest przekonany, że team Zaka Browna może odnosić sukcesy. - Sam jestem wielki fanem tego zespołu. Chcę wspólnie z ekipą wrócić tam, gdzie jej miejsce - powiedział.
- Wierzę, że osiągniemy dużo lepsze wyniki niż w 2018 roku. Wszyscy chcą tego samego. Potrzebna nam jest ewolucja w trakcie sezonu. W każdym aspekcie potrzebujemy kroczku do przodu. McLarena stać na to i właśnie dlatego zdecydowałem się na przyjście do tego zespołu - wyjaśnił Sainz.
Młody Hiszpan wierzy, że ekipa powróci na sam szczyt. - Mam ogromną wiarę w nich. To drugi najbardziej utytułowany zespół w Formule 1. Nie jest to przypadek. Wygrywali i wiem, że nie zapomnieli jak się to robi. Krok po kroku będziemy dążyć do celu - uważa.
Carlos Sainz podpisał z brytyjską ekipą dwuletnią umowę. - Liczę na dobry pierwszy rok współpracy. Dzięki temu będzie nam łatwiej iść dalej wspólnie z czystą głową. Wierzę, że stworzymy rodzinną atmosferę i to poprowadzi nas do sukcesów. To jest mój cel. Jestem ekstremalnie zmotywowany i dam z siebie wszystko - zakończył.
Sainz będzie liderem zespołu. Jego nowy partner, Lando Norris, w sezonie 2019 zadebiutuje w królowej motorsportu. Wydaje się więc, że większa odpowiedzialność spoczywać będzie na zaledwie 24-letnim Hiszpanie.
ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski porównał dramat syna do walki Roberta Kubicy