Młody Brytyjczyk podpisał kontakt z ekipą, która walczy o powrót do czołówki F1 po kilku słabszych latach. Nie przeszkadza mu to jednak w stawianiu sobie ambitnych celów. - Chcę być szybszy od Carlosa Sainza w każdym wyścigu i w każdej sesji kwalifikacyjnej - powiedział.
- Wiem, że teraz brzmi to mało realnie, ale będę ciężko pracował i robił co w mojej mocy, żeby osiągnąć to, co sobie założyłem. Będę dobrze przygotowany. Po prostu chcę go pokonywać - wyjaśnił.
Lando Norris ma przed sobą debiut w Formule 1, podczas gdy starszy o 5 lat Carlos Sainz od 5 sezonów ściga się w królowej motorsportu. Plan Brytyjczyka wydaje się być więc bardzo trudny do zrealizowania.
Decydujący wpływ na wyniki kierowców będzie miał sam McLaren. Inżynierowie bardzo intensywnie pracują nad tym, aby poprawić możliwości bolidu i zapewnić zawodnikom konkurencyjny pakiet. - W ekipie zeszło dużo zmian. Wiedzą, nad czym się skupić. W końcu wiedzą, co jest najbardziej istotne i jak wywalczyć postępy - wytłumaczył Norris.
- Nikt nie wie, jaki wpływ będą miały zmiany na rzeczywiste osiągi samochodu. Tego dowiemy się w sezonie. Team ma wiele pomysłów na to, jak rozwiązać nasze problemy. Czasem bardzo drobne szczegóły mają ogromny wpływ na całokształt - zakończył. Dla młodego Brytyjczyka nadchodzący sezon będzie wielkim wyzwaniem. Ambicja i postawione cele wskazują jednak na to, że nie planuje on być chłopcem do bicia.
ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski: Powrót Kubicy to w pewnym sensie medyczny cud
Czy Lando Norris zdobędzie tytuł debiutanta roku 2019? 
