Wypadek na nartach w 2013 roku na zawsze zmienił życie rodziny Schumacherów. Lekarze długo walczyli o życie legendy Formuły 1. Od wypadku Michael Schumacher nigdy nie był widziany publicznie. 50-latek przebywa w swojej szwajcarskiej rezydencji niedaleko Jeziora Genewskiego. Tam ma zapewnioną najlepszą opiekę, której koszty to około milion złotych miesięcznie.
Stan zdrowia Schumachera nadal nie jest znany. Rodzina zapewnia, że robi wszystko, co w ich mocy, by pomóc Niemiec. Z ustaleń angielskich mediów wynika, że były mistrz nie jest przykuty do łóżka i są postępy w jego leczeniu. Nikt jednak nie zdradził szczegółów, a stan niemieckiego kierowcy to pilnie strzeżona tajemnica.
Menedżerka Niemca, Sabine Kehm, zdradziła, że dla Schumachera najważniejsza jest rodzina. To tłumaczy wycofanie z życia publicznego. Już wcześniej mówiła, że to zawsze było marzeniem byłego kierowcy Ferrari. - Michael i Corinna byli idealną parą i teraz nadal tak jest. Kiedy wracał do domu, temat Formuły 1 był odstawiony, potrzebował prywatności - powiedziała Kehm.
- Był i nadal jest bardzo blisko ze swoją rodziną. Najbliżsi zawsze byli dla niego najważniejsi. Zawsze miał w pobliżu zarówno ich, jak i wielu bliskich, bardzo dobrych przyjaciół - dodała Kehm.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak wygląda rywalka Karoliny Kowalkiewicz. Wow!