W 2018 roku Kimi Raikkonen pobił rekord okrążenia w historii Formuły 1. Fin pokonał tor Monza w czasie 1.19,119. To wielkie osiągnięcie, jednak oglądający wyczyn jeżdżącej legendy nie byli w stanie nawet zbliżyć się do poczucia ekscytacji z prędkości i niebezpieczeństwa, jakie niósł za sobą przejazd byłego kierowcy Ferrari.
Mick Schumacher padł ofiarą oszustów. Czytaj więcej!
F1 planuje więc zmiany, które mają poprawić jakość przekazu. - W sezonie 2019 przeżyjemy kolejny postęp, jeśli chodzi o prędkość i tempo jazdy. To musi mieć wpływ także na kamery i ich ulokowanie. Siedząc na trybunach możemy poczuć, jak niesamowite są te samochody. Oglądając rywalizację w telewizji, czujemy, że brakuje tego czegoś - powiedział zarządzający sprawami TV i mediów w F1, Dean Locke.
- Obiektywy czy też kąt ich ustawienia mają ogromne znaczenie i potrafią mocno przekłamywać. Przez ich nieprawidłowe ułożenie umierają resztki dramatyzmu przekazu. Szukamy nowych metod, aby uatrakcyjnić pokazywanie F1. Panoramowanie świetnie oddaje prędkość. To już robiliśmy, ale chcemy dodać coś ekstra - wyjaśnił.
Alonso zamierza śledzić losy Roberta Kubicy. Czytaj więcej!
Locke przekazał, że organizatorzy skupią się nie tylko na przekazie wideo, ale także audio. - Zaszły ogromne zmiany w kwestii dźwięku. Nie jest on już tylko tłem. Jest bardzo ważny. Efekty są zadowalające, choć trzeba pamiętać, że na niektórych torach to wychodzi lepiej niż na innych - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica określił cel na sezon 2019. "Zawsze byłem kiepski w obietnicach"
WTF?!?!?!
Chyba kolejna zatrudniona po znajomości, albo kolejna "Algida".