Temat kasków nadal nierozwiązany. Chaosu w F1 ciąg dalszy

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel

Zamieszanie wokół kasków w Formule 1 trwa. W królowej motorsportu pojawiły się nowe standardy dotyczące ochrony głów kierowców. Dotychczas pełną homologację uzyskała tylko firma Stilo. Pozostali producenci nie zdążyli dopiąć wszystkich formalności.

W tym artykule dowiesz się o:

O chaosie związanym z kaskami w Formule 1 pisaliśmy w ubiegły weekend. Wtedy mówiło się, że homologacji nie mają m.in. produkty Bella, a więc firmy, z którą współpracuje Robert Kubica. Amerykanie zdementowali jednak plotki. Oficjalny komunikat informuje, że Bell ma zgodę na użycie kasków przeznaczonych na sezon 2019, jednak tylko w rozmiarach od 54 do 56.

Daniił Kwiat pewny swego. Czytaj więcej!

Jeszcze większy problem ma Arai, w którym startują Sebastian Vettel, Max Verstappen, Pierre Gasly i Daniel Ricciardo. Japończycy w ogóle nie uzyskali zgody na użycie swojego projektu. Producent broni się jednak przed krytyką. "Prototyp nowego modelu został zaakceptowany. Nie posiada oficjalnej homologacji, ale jego testy wewnętrzne potwierdziły jakość" - czytamy w komunikacie firmy.

Verstappen chwali Leclerca. Czytaj więcej!

Niewiele lepiej wygląda sytuacja Schubertha, reprezentowanego przez Nico Hulkenberga, Carlosa Sainza, Sergio Pereza i Daniiła Kwiata. Niemiecka firma uzyskała zgodę na wydanie kierowcom tylko kasków w rozmiarze M. Jeśli będą oni chcieli użyć większych lub mniejszych, pojawi się problem.

Wciąż nie wiadomo, czy zawodnicy jeżdżący w produktach marek, które nie uzyskały pełnej homologacji podczas testów jeździć będą w kaskach z 2018 roku czy też w nowej specyfikacji, ale bez oficjalnej zgody FIA. Wiadomo na pewno, że firmy nie zdążą załatwić spraw formalnych do czasu rozpoczęcia jazd próbnych w Barcelonie.

Leclerc otrzymał mechaników Vettela. Czytaj więcej!

Jedyne ryzyko związane z użyciem nowych kasków bez homologacji, to konsekwencje ewentualnego wypadku któregoś z kierowców. Nowa specyfikacja wymusiła kilka istotnych zmian, m.in. zmniejszenie wizjera o 10 mm i wprowadzenie bardziej zaawansowanej konstrukcji skorupy, która ma jeszcze skuteczniej chronić głowy zawodników.

ZOBACZ WIDEO Prezes PKN Orlen uspokaja kibiców. "Nie wycofamy się ze sponsoringu sportu"

Komentarze (1)
avatar
STGP
13.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Biurokracja i ekologia zniszczy F1...