McLaren broni kontrowersyjnej umowy. Zespół nie łamie prawa

Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: prezentacja modelu MCL34
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: prezentacja modelu MCL34

Kilka dni temu McLaren ogłosił zawarcie umowy sponsorskiej z firmą British American Tobacco. Współpraca budzi spore kontrowersje, ponieważ w Formule 1 obowiązuje zakaz promowania wyrobów tytoniowych. Ekipa z Woking przekonuje, że nie łamie prawa.

W tym artykule dowiesz się o:

BAT był już obecny w królowej motorsportu przed laty, kiedy to posiadał własny team BAR F1. Były to jednak lata, w których firmy produkujące wybory tytoniowe stanowiły mocne wsparcie finansowe dla wielu zespołów. Obecnie w F1 obowiązuje zakaz promowania tego typu produktów.

Antonio Giovinazzi uratował Alfę Romeo. Czytaj więcej!

Nie przeszkadza to jednak firmom w sprytnym obchodzeniu przepisów. Jako pierwsi z luki prawnej skorzystali przedstawiciele Philip Morris. Producent pojawił się na samochodach Ferrari jako "Mission Winnow". Podobną drogą poszedł BAT. Na bolidach McLarena zobaczymy bowiem napis "A Better Tomorrow".

Renault nie widzi problemu. Czytaj więcej!

Szef ekipy z Woking, Zak Brown przekonuje, że jego zespół nie będzie promował wyrobów tytoniowych. - BAT jest ogromną korporacją, w motorsporcie ma niebywale bogatą historię. Nasza współpraca będzie ukazywać nowe technologie, niezwiązane z papierosami ani tytoniem. Firma się rozwija i przeistacza. Naszym celem jest im w tym pomóc - powiedział.

Perez myśli o wygraniu wyścigu. Czytaj więcej!

- Świetnie będzie z nimi współpracować. To, co miało miejsce 20 lat temu, to już historia. BAT wprowadza innowacje - wyjaśnił. Brown przekonuje także, że ani McLaren, ani Ferrari, nie mają na celu ominięcia istniejących przepisów. - Philip Morris jest z ekipą z Maranello od zawsze, British American Tobacco także nie wchodzi dopiero do F1. Po prostu zmieniają swoją politykę - zakończył.

ZOBACZ WIDEO: To był najgroźniejszy wypadek Małysza. "Życie przeleciało nam przed oczami"

Komentarze (0)