Renault nie posiada zespołu partnerskiego. Francuzi nie widzą w tym problemu

Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: zespół Renault na sezon 2019
Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: zespół Renault na sezon 2019

Alain Prost uważa, że Renault nie potrzebuje zespołu satelickiego i nie cierpi na jego braku. Od kilku lat w Formule 1 obserwujemy zacieśnianie współpracy między ekipami. Najlepszym przykładem są teamy Red Bulla i Toro Rosso.

W tym artykule dowiesz się o:

Zespoły Christiana Hornera i Franza Tosta łączy ten sam sponsor, sojusz wydaje się więc oczywisty. Od tego roku nabrał on jednak większego znaczenia, ponieważ oba teamy będą się ścigały na silnikach Hondy. W Formule 1 nie brakuje jednak mniej oficjalnych współpracy. Związek pomiędzy Ferrari a Alfą Romeo jest niezwykle ścisły. Z zasobów ekipy z Maranello korzysta także Haas.

Mercedes chce się pozbyć słabego punktu. Czytaj więcej!

Legenda F1, Alain Prost uważa jednak, że Renault nie potrzebuje zespołu partnerskiego. - Nie uważam, żeby brak współpracy z jakąś ekipą był problemem. Sojusze mają sens w przypadku rozwoju zawodników. Red Bull znacznie zyskał na obecności Toro Rosso, bo wychowali sobie Vettela, Ricciardo czy Verstappena. To można nazwać sporym plusem - powiedział.

Racing Point może opuścić pierwszy dzień testów. Czytaj więcej!

- Według mnie, na takich relacjach bardziej zyskują partnerzy niż główne ekipy. Popatrzmy na Alfę Romeo czy Haasa. Są dużo szybsi dzięki Ferrari. My się na tym nie skupiamy. Mamy własną tożsamość oraz pewien punkt odniesienia w postaci McLarena, który korzysta z tych samych jednostek napędowych. To w zupełności nam wystarczy - wyjaśnił Prost.

Toro Rosso zyska na bliższym sojuszu z Red Bullem. Czytaj więcej!

Renault zapowiada, że zrobiło znaczny krok naprzód, a ich silniki zyskały na mocy. - To, czy uda nam się dogonić Red Bulla zależy głównie od nas. Od strony podwozia nie wydaje mi się, abyśmy byli w stanie z nimi konkurować już teraz. Nie mam jednak wątpliwości, że w kwestii jednostki napędowej jesteśmy mocniejsi. Naszym celem jest zbliżyć się do czołówki, nie skupiamy się akurat na ekipie Hornera - zakończył.

ZOBACZ WIDEO: Maciej Wisławski: Adam Małysz to sportowiec rangi Roberta Kubicy. Mógłby wrócić do rajdów

Komentarze (0)