Mechanicy Williamsa od wczesnych godzin porannych uwijali się przy składaniu modelu FW42, który dotarł na tor Catalunya z lotniska w Birmingham. Zespół bardzo szybko musiał zweryfikować swoje plany odnośnie wyjazdu na tor ok. godz. 12.
- Hasło na dziś w Williamsie to "opóźnienie" - komentował Nate Saunders, dziennikarz ESPN.
Lewis Hamilton nie patrzy na czasy. Czytaj więcej!
Dopiero przed godz. 11 z garażu Williamsa usłyszeliśmy pierwsze dźwięki. Wtedy odbyło się próbne odpalenie silnika w brytyjskim samochodzie. Godzinę później zespół poinformował, że George Russell odbył pasowanie do fotela w kokpicie. Brytyjczyk jest coraz bliżej pojawienia się na torze. Jest to planowane na godz. 14-15.
Problemy ze składaniem modelu FW42 doprowadziły do tego, że Robert Kubica straci kolejną sesję testową. Pierwotny plan Williamsa zakładał bowiem, że w środowy poranek na torze pojawi się Russell, a Polak zastąpi go za kierownicą po przerwie obiadowej. Brytyjczycy zostali jednak zmuszeni do weryfikacji swojego grafiku.
Charles Leclerc pokazał pełnię możliwości. Czytaj więcej!
Bez zmian pozostaje za to plan ekipy na czwartek, ostatni dzień testów w Barcelonie. Kubica wyjedzie na tor rano, Russell zmieni go w samochodzie po przerwie obiadowej.
Seat fit complete. #GR63 will be behind the wheel when the FW42 takes to the track #F1Testing pic.twitter.com/lE57jje45M
— ROKiT WILLIAMS RACING (@WilliamsRacing) 20 lutego 2019
[b]Łukasz Kuczera z Barcelony
[/b]
ZOBACZ WIDEO Kubica o swoim powrocie do F1: Czuje się, jakbym debiutował raz jeszcze