Według nowych przepisów technicznych, od nowego sezonu samochody Formuły 1 wyposażone są w tylne skrzydła z większym efektem DRS. Takie działanie miało poprawić jakość ścigania w królowej motorsportu. Zmiana ma bezpośredni wpływ na jazdę.
Kierowca Renault, Nico Hulkenberg uważa jednak, że nowa aerodynamika utrudnia zespołom ocenę ich pracy. - Nowy silnik wydaje się być mocniejszy od poprzedniego. Z drugiej strony tylne skrzydło daje taki opór, że znacznie zakrzywia odczucia - powiedział.
Honda poprawiła moc silników. Czytaj więcej!
- Jadąc czuje się, jakby ktoś przyczepił do auta spadochron. Na prostej widzę te ogromne elementy z tyłu w lusterku, a ich działanie ma spory wpływ na poczucie mocy. Generalnie, model RS19 to nie jest kompletnie inna historia jak poprzednik. Raczej czuję się w nim jak w domu - dodał Hulkenberg.
Transfer z Toro Rosso do McLarena. Czytaj więcej!
- Nie zmieniło się zbyt wiele. Mamy na przykład tę samą kierowcę. Pozycja także jest bardzo podobna. Nie oczekiwałem jakiejś wielkiej rewolucji. Oczywiście regulacje dotyczące aerodynamiki mają wpływ na odbiór całości, ale nie wydaje mi się, żeby RS19 był zdecydowanie inny od poprzednika - zaznaczył.
Mercedes ma problemy. To będzie dla nich trudny rok. Czytaj więcej!
Hulkenberg w okresie przygotowawczym nie zmienił swojej wagi, mimo wprowadzenia minimalnego limitu 80 kg dla pakietu kierowca/siedzenie. - Mówiąc szczerze, przez całą karierę ważę tyle samo i jest to 78 kg. Czuję się z tym bardzo dobrze i nie planuję nic zmieniać. Wydaje się, że lżejsi kierowcy będą mieć nieco łatwiej, ale ja zwyczajnie nie mogę ważyć mniej - wyjaśnił zawodnik Renault.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica do kibiców: W ciężkich chwilach miałem mnóstwo wsparcia. Dziękuje